Jarosław Mokros przyjechał z drużyną do Torunia, ale ostatecznie w żadnym spotkaniu nie wybiegł na parkiet. Zawodnik bardzo chciał pomóc zespołowi. Brał nawet udział w rozgrzewkach, ale ostatecznie sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować, by uraz polskiego skrzydłowego się pogłębił.
Brak Mokrosa sprawił, że Donaldas Kairys, szkoleniowiec Energi Czarnych Słupsk, w trakcie meczu rotował czwórką Polaków: Łukasz Seweryn, Grzegorz Surmacz, Mantas Cesnauskis i Kacper Borowski.
Na nieszczęście Czarnych Panter z tego grona wypadł w drugim spotkaniu ten ostatni, któremu odnowiła się kontuzja mięśnia nogi.
ZOBACZ WIDEO Jan Urban: Nawet kibic Legii nie może powiedzieć, że Lech był słabszy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Brak Mokrosa i Borowskiego we wtorkowym meczu byłby olbrzymim problemem dla litewskiego szkoleniowca Energi Czarnych. Wówczas jedyną nominalną "czwórką" w zespole byłby Grzegorz Surmacz.
Nam jednak udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że Mokros we wtorkowym spotkaniu ma pomóc drużynie. Ewentualny powrót skrzydłowego byłby olbrzymim wzmocnieniem Czarnych Panter. Na pewno na parkiecie nie pojawi się za to Kacper Borowski.
Przypomnijmy, że Mokros rozgrywa swój najlepszy sezon w TBL notując na swoim koncie średnio 9,1 punktu i 5,4 zbiórki.