PGE Turów walczy o play-offy w Słupsku

PGE Turów Zgorzelec może zrobić w Słupsku milowy krok w kierunku gry w play-offach. Podopieczni Piotra Ignatowicza łatwego zadania mieć jednak nie będą, bo Energa Czarni wciąż mają szansę na pierwszą czwórkę.

PGE Turów Zgorzelec już w poprzedniej kolejce mógł zbliżyć się do gry w play-offach, ale podopieczni Piotra Ignatowicza dość niespodziewanie przegrali na własnym parkiecie z Polpharmą Starogard Gdański 74:75. Gra w końcówkach nie jest mocną stroną wicemistrzów Polski. W Wielką Sobotę przegrali w Szczecinie z King Wilkami 93:94, mimo że na początku czwartej kwarty prowadzili 17 punktami! Takie porażki mogą kosztować zgorzelczan awans do play-offów.

- Kolejne zwycięstwo uciekło nam zaledwie jednym punktem. W Szczecinie mieliśmy okazję zakończyć mecz celnym rzutem, a tego nie zrobiliśmy. Tutaj musieliśmy się za to wykazać obroną, ale po raz kolejny to się nie udało. Ciężko przegrywa się w ten sposób - mówił po meczu szkoleniowiec PGE Turowa.

W starciu z Polpharmą opiekun zgorzeleckiej drużyny nie mógł skorzystać z usług dwóch podstawowych Polaków - Filipa Dylewicza i Jakuba Karolaka. - Trudno było rotować składem, szczególnie jego polską częścią. Mimo, że przez większość czasu goniliśmy, to na końcu mieliśmy swoją szansę - podkreślił Ignatowicz. W Słupsku obaj zawodnicy mają znaleźć się w meczowej rotacji.

PGE Turów chce wywalczyć play-offy
PGE Turów chce wywalczyć play-offy

W tym momencie PGE Turów z bilansem 14:14 zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Zgorzelczanie byli już nawet na ósmej lokacie, ale w ostatnią środę wicemistrzów Polski wyprzedziła ekipa Asseco Gdynia, która pewnie pokonała na własnym boisku BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.

To właśnie ekipy ze Zgorzelca i Gdyni będą do samego końca walczyć o pierwszą ósemkę. W lepszej sytuacji są gracze Ignatowicza, którzy mają lepszy bilans w bezpośrednich spotkaniach.

W sobotę zgorzelczanie znów mogą wrócić na ósme miejsce. Muszą jednak wygrać na trudnym terenie w Słupsku. Czarne Pantery nie przywykły jednak do tego, by przegrywać we własnej hali. Podopieczni Donaldasa Kairysa wygrali w Hali Gryfia w tym sezonie 11 z 13 meczów i są faworytem starcia z PGE Turowem.

W pierwszej rundzie PGE Turów wygrał z Energą Czarnymi Słupsk 83:81. Wówczas nie do zatrzymania był Daniel Dillon, który zdobył 31 punktów, zebrał osiem piłek i siedmiokrotnie asystował, co złożyło się na eval na poziomie 40.

Mecz Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec odbędzie się w sobotę, o godzinie 18:00

Zobacz wideo: Sławomir Szmal: jestem dumny z mojej drużyny

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: