Swoją przygodę z seniorską koszykówką Jakub Zalewski rozpoczynał w Rosie. Występował w niej od 2007 roku aż do poprzedniego sezonu. Przeszedł trzy szczeble rozgrywkowe. Dwukrotnie zdobył z tą drużyną czwarte miejsce w Tauron Basket Lidze.
Gdy trenerem radomskiego zespołu został Wojciech Kamiński, 29-latek otrzymywał mało szans na grę. Czy w sobotni wieczór będzie więc chciał coś udowodnić szkoleniowcowi swojej byłej już drużyny? - Nie, on dobrze wie jak gram i co mogę wnieść, ale wolał sobie wybrać innych - odpowiada.
Wychowanek Rosy znajduje się ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, będąc jednym z liderów Siarki. W meczu z Anwilem Włocławek był, wraz z innym radomianinem, Danielem Wallem, najlepszym strzelcem spotkania. Zdobył 15 punktów. Jego występ został doceniony przez przedstawicieli ligi, które wybrały go najlepszym zawodnikiem 25. kolejki.
- Już parę razy w tym sezonie pokazałem się z dobrej strony. W Radomiu też chcę zagrać dobry mecz - nie ukrywa rzucający. - Chcę podtrzymać formę, bo do końca już tylko 5 meczów - zaznacza.
Zbigniew Pyszniak i jego podopieczni chcą uniknąć jednej z dwóch ostatnich lokat w tabeli. - A do tego nikt nie zagra dla nas. Musimy wygrać jeszcze co najmniej jeden mecz, w sensie zajęcia bezpiecznego miejsca w lidze - mówi Zalewski.
Jak zatem powinni zagrać przyjezdni, aby pokusić się o sprawienie sensacji, jaką niewątpliwie byłoby pokonanie Rosy? - Tak, jak z Anwilem. Dobrą obroną i szukaniem dużej ilości punktów z kontrataku. My i Rosa mamy zupełnie inny styl gry. Do tego każdy z nas musi zagrać na swoim dobrym poziomie - kończy obwodowy.