Pierwsze 20 minut miało stosunkowo dziwny przebieg. Gospodarze robili w tym czasie niemalże wszystko, aby bydgoszczanie mogli spokojnie budować swoją przewagę. Bilans strat w pierwszej połowie to 9-1, z czego czystych przechwytów Astoria zanotowała aż siedem! Była jednak inna rzecz, która nie pozwalała zespołowi z grodu nad Brdą wypracować sobie większej przewagi.
Tym aspektem koszykarskiego rzemiosła była skuteczność z gry, co może nieco dziwić, gdyż w ostatnich dwóch wyjazdowych meczach Astoria zdobywała średnio ponad 90 punktów. W Kłodzku do przerwy wstrzelić nie mogli się przede wszystkim jedni z liderów w poprzednich spotkaniach - Mikołaj Grod i Hubert Mazur. Na swoim poziomie grał za to Piotr Robak.
Zespoły do szatni schodziły jednak przy 4-punktowym prowadzeniu Astorii, 36:32. Spora w tym zasługa innej skuteczności - tej z rzutów wolnych, bo do przerwy bydgoszczanie trafili 14 na 16 prób. Z kolei Zetkamę w grze utrzymywali głównie podkoszowi - Marcin Bluma i Przemysław Malona. Pierwszy zdobył 9 "oczek", drugi dołożył ich 8.
Po przerwie całkowicie zmieniła się jednak jedna kwestia. Gospodarze zaczęli grać zdecydowanie rozważniej. W dalszym ciągu mocno bronili, ale nie popełniali już aż tylu strat. Te z kolei zaczęli popełniać przyjezdni, a wobec ich słabej skuteczności z gry, Zetkama opanowała boiskowe wydarzenia. W dodatku punktowo swoich podkoszowych wsparł przede wszystkim Tomasz Stępień, który w samej tylko trzeciej ćwiartce zdobył aż 13 "oczek". Ostatnia kwarta zapowiadała się niezwykle ciekawie, bowiem po 30 minutach gospodarze prowadzili 57:55.
Ostatnie 10 minut to jednak kontrola boiskowych wydarzeń przez ekipę beniaminka pierwszej ligi. Jeszcze w połowie kwarty był remis - po 60, jednak wtedy limit przewinień przekroczył Hubert Mazur, przez co szanse przyjezdnych na wywiezienie dwóch punktów spadły znacząco. Tak też się stało. Osamotniony w ataku Robak znów rozegrał kapitalne zawody, ale w pojedynkę nie był w stanie zapewnić swojemu zespołowi wygranej.
Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Astoria Bydgoszcz 72:67 (14:16, 18:20, 25:19, 15:12)
Zetkama: Stępień 18, Bluma 13, Kowalski 13, Malona 12, Lipiński 4, Weiss 4, Bartkowiak 3, Płatek 3, Wojciechowski 2.
Astoria: Piotr Robak 29 (5x3), Grod 10, Mazur 9, Szyttenholm 8 (10 zb.), Fatz 4, Laydych 3, Barszczyk 2, Lewandowski 2, Kutta 0, Łucka 0.