Łukasz Bonarek: Wybranie Rosy Radom było strzałem w dziesiątkę

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

- Przed podpisaniem kontraktu szukałem klubu, w którym mógłbym się dalej rozwijać. Myślę, że wybranie Rosy Radom było strzałem w dziesiątkę - mówi Łukasz Bonarek, który w tym sezonie udowadnia, że stać go na grę na wysokim poziomie w TBL.

[b]

WP SportoweFakty: Z perspektywy czasu chyba śmiało można powiedzieć, że podpisanie trzyletniego kontraktu z Rosą Radom było świetną decyzją?[/b]

Łukasz Bonarek: Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony z tej decyzji. W Radomiu dobrze się czuję, klub mi stwarza świetne warunki do tego, abym mógł się dalej rozwijać.

Co wówczas zadecydowało o tym, że zdecydowałeś się przyjąć ofertę z Radomia?

- Przed podpisaniem kontraktu szukałem klubu, w którym mógłbym się dalej rozwijać. Myślę, że wybranie Rosy Radom było strzałem w dziesiątkę.

Początkowo występowałeś w rezerwach Rosy. Zbierałeś tam bardzo dobre recenzje. Co dała ci gra na I-ligowych parkietach?
-

Przede wszystkim w poprzednim sezonie mogłem się odbudować i nabrać pewności siebie, gdyż przed przyjściem do Rosy miałem nieudany sezon.

Łukasz Bonarek na parkietach TBL prezentuje się coraz lepiej
Łukasz Bonarek na parkietach TBL prezentuje się coraz lepiej

Czy fakt, że w minionym sezonie wystąpiłeś w zaledwie czterech meczach w TBL sprawił, że zwątpiłeś w powodzenie projektu w Radomiu? Czy wręcz przeciwnie?

- Oczywiście, że nie zwątpiłem. Plan na pierwszy rok był taki, żeby rozegrać pełny sezon na wysokim poziomie, a ekstraklasa to miał być tylko bonus za ciężką pracę i cieszę się, że dostałem szansę w tych czterech meczach.

[b]

W tym sezonie twoja rola znacznie wzrosła. Widać, że pewność siebie również jest wyższa. Na ile wpływ na twoją formę miał Wojciech Kamiński?[/b]

- Cieszę się, że trener daje mi coraz więcej minut i ma większe zaufanie do mnie. Mam określone zadania nałożone przez niego i staram się z nich wywiązywać najlepiej, jak tylko potrafię.

Gra w europejskich pucharach i możliwość rywalizacji z kompletnie innymi zespołami również ma znaczenie na twoją obecną dyspozycję?

- Na pewno tak. Gra w europejskich pucharach to dodatkowe doświadczenie i większa liczba minut, co przekłada się na pewność siebie i podnoszenie swoich umiejętności.

Z gry wypadł ostatnio Igor Zajcew, ale udowadniasz, że śmiało możesz go zastąpić w drużynie.

- Igor miał sporego pecha w meczu z Treflem, doznał kontuzji kciuka i wykluczyło go to z gry. Mam nadzieję, że wróci do nas jak najszybciej, bo jest ważnym ogniwem drużyny. Ja staram się wykorzystać swoją szansę.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: