Pojedynek na Pomorzu Zachodnim szczególnie w pierwszej połowie był ciekawym, ofensywnym widowiskiem. Przed meczem włodarze Spójni wraz z trenerem i wiceprezesem klubu - Wiktorem Grudzińskim - podziękowali Jerzemu Koszucie. Skrzydłowy przez wiele sezonów grał dla stargardzkiej ekipy, lecz latem powrócił do rodzinnego Łańcuta. W grze już sentymentów nie było. To właśnie Koszuta zdobył pierwszych osiem punktów dla swojej ekipy a ostatecznie osiągnął double-double - 18 oczek i 10 zbiórek.
Spójnia wygrywała tylko minimalnie na początku, lecz później prowadziła ambitny pościg za wiceliderem I ligi, który odniósł w sobotę 11. zwycięstwo w rozgrywkach. Łańcucianie wypracowali do przerwy 17 punktów przewagi. Musieli jednak wykazać się wysoką skutecznością - 63 proc. Przyjezdni odjechali też w samej końcówce drugiej kwarty. Przewinieniami technicznymi zostali ukarani trener gospodarzy oraz Maciej Raczyński, co w jednej akcji dało Max Elektro Sokołowi pięć oczek.
Na trybunach zawrzało a sędziowie musieli zmierzyć się z falą nieprzychylnych opinii wyrażanych przez fanów w dosadny sposób. Obu drużynom przerwa jakby nie posłużyła. Oczywiście nie mogły one utrzymać poziomu z pierwszej połowy, dlatego też goście postanowili skoncentrować się na kontrolowaniu spotkania. Rywale się wystrzelali i defensywa Sokoła uspokoiła sytuację. Jeszcze w trzeciej kwarcie to stargardzianie mieli inicjatywę. Końcówkę tej odsłony jednak zawalili a w ostatnich dziesięciu minutach rzucili tylko pięć punktów. Długo zanosiło się na rekordowo niski wynik, lecz w połowie tej części trójkę trafił Paweł Bodych a pod koniec punkty dorzucił Karol Pytyś.
Max Elektro Sokół dominował w zbiórkach - 42:33. Mógł osiągnąć jeszcze lepszy rezultat, ponieważ spudłował 12 z 26 rzutów wolnych. Do przerwy gospodarze popełnili sześć a ich przeciwnik trzy straty. Zmieniło się to w drugich 20 minutach. Spójnia dołożyła jeszcze 14 a Max Elektro Sokół sześć zgubionych piłek. Goście zatrzymali Łukasza Pacochę, który zdobył 11 punktów trafiając 4/12 rzutów. Popełnił także siedem strat. Najwięcej oczek dla gospodarzy zdobył Hubert Pabian - 12. Damian Pieloch do przerwy rzucił osiem punktów, lecz później już nie trafił do kosza. Double-double uzyskał Pytyś - 10 punktów oraz 12 zbiórek.
W szeregach gości oprócz wyróżnionego już Koszuty zdecydowanie najlepszym koszykarzem był Krzysztof Jakóbczyk. Były zawodnik Polfarmexu Kutno pokazał formę, z której zapamiętali go kibice I ligi. Zdobył 24 punkty trafiając 10/14 rzutów. Z dobrej strony pokazał się także autor 16 oczek, Przemysław Wrona. Inny były koszykarz Spójni, Rafał Kulikowski wykonał natomiast swoją pracę pod tablicami notując 11 zbiórek.
Spójnia Stargard Szczeciński - Max Elektro Sokół Łańcut 61:93 (25:29, 16:29, 15:15, 5:20)
Spójnia: Pabian 12, Bodych 11, Pacocha 11, Pytyś 10, Pieloch 8, Wróblewski 4, Koziorowicz 3, Raczyński 2, Berdzik 0.
Max Elektro Sokół: Jakóbczyk 24, Koszuta 18, Wrona 16, Fortuna 8, Pisarczyk 8, Kulikowski 7, Czerwonka 4, Buszta 3, Pławucki 3, Klima 2.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]