Stelmet BC Zielona Góra sprawił ogromną sensację w piątkowy wieczór. Mistrzowie Polski pokonali na wyjeździe Lokomotiv Kubań Krasnodar 66:51. To zwycięstwo przedłużyło szanse zielonogórskiej drużyny na awans do TOP16. Co prawda nadal gracze Saso Filipovskiego potrzebują dwóch zwycięstw, ale w Krasnodarze pokazali, że potrafią wygrywać z najlepszymi.
- Uważam, że od początku sezonu gramy bardzo solidną koszykówkę w Eurolidze. Wciąż jednak jesteśmy nieco niedoceniani przez rywali. Potrafimy wykorzystać ten fakt. Prowadzimy z najlepszymi wyrównaną walkę. Szkoda, że wcześniej kilka razy przegraliśmy po wyrównanych końcówkach i te zwycięstwa uciekły - przyznaje Mateusz Ponitka, gracz Stelmetu BC Zielona Góra.
Reprezentant Polski w spotkaniu musiał dość nietypowo grać na pozycji silnego skrzydłowego, bo kontuzji na początku czwartej kwarty nabawił się Nemanja Djurisić. Zawodnik spisał się bardzo przyzwoicie, zdobywając 11 punktów i 11 zbiórek.
- Do Rosji przyjechaliśmy nieco zmęczeni, bo mamy bardzo napięty kalendarz. W ciągu dwóch ostatnich tygodni zrobiliśmy sporo kilometrów. Czujemy to w nogach. Mimo wszystko byliśmy bardzo dobrze zmotywowani i przygotowani do tego meczu. Zagraliśmy świetne zawody. Zespołowa gra dała nam zwycięstwo - komentuje Ponitka.
W 9. kolejce Euroligi Stelmet Zielona Góra zagra na wyjeździe z Panathinaikosem Ateny.