Wojciech Wieczorek: Byliśmy żądni wygranej

MKS Dąbrowa Górnicza odniósł w czwartkowy wieczór niezwykle cenne zwycięstwo. Podopieczni Wojciecha Wieczorka po dramatycznej końcówce pokonali na wyjeździe Asseco Gdynia 65:62.

- Spotkanie było niezwykle wyrównane. Uważam, że mogło się podobać kibicom. Obie drużyny pozostawiły wiele zdrowia. Ze skutecznością było różnie, ale moim zdaniem wynikało to z dobrej obrony - przyznał na konferencji prasowej Wojciech Wieczorek, opiekun MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Przed spotkaniem dużo mówiło się o nie najlepszej sytuacji w tabeli MKS-u, który z bilansem 3:5 zajmował dopiero 12. miejsce. Nikogo w Dąbrowie Górniczej taki wynik nie satysfakcjonował. Zespół wytrzymał jednak sporą presję. Widać było, że graczom Wieczorka bardzo zależało na końcowym triumfie.

- Byliśmy żądni wygranej. Zawodnicy mocno zapracowali na ten końcowy triumf. Skutecznie zagraliśmy w obronie, zatrzymując Asseco na 62 punktach. To niezły wynik - przyznał Wieczorek.

Dąbrowianie wygraną mogli zapewnić sobie znacznie wcześniej. Na cztery minuty przed końcem meczu prowadzili 57:51, kontrolując wydarzenia na parkiecie. Później jednak wkradł się chaos w szeregi MKS-u, co skutecznie wykorzystali gdynianie. Wyszli nawet na jednopunktowe prowadzenie po dwóch "trójkach" Anthony'ego Hickeya, ale ostatecznie podopiecznym Wieczorka udało się wygrać. Duża w tym zasługa Rashauna Broadusa, który celnie egzekwował rzuty wolne.

- Trudno opisać, nazwać to, co działo się w ciągu tych dwóch minut. To było szaleństwo! Gospodarze wrócili do gry, ale opanowaliśmy sytuację. Uważam, że ostatnie akcje były pod naszą kontrolą - zaznaczył opiekun MKS-u.

Dąbrowian do sukcesu poprowadził tercet Amerykanów - Broadus-Eric Williams-Sam Dower, który razem zdobył 38 punktów.

Komentarze (0)