Pierwsza połowa niedzielnego spotkania 11. kolejki I ligi koszykarzy była bardzo wyrównana. Goście prowadzili tylko na początku, najwięcej trzema punktami. Później zdecydowanie przeważali gospodarze. Znicz Basket za sprawą Filipa Puta rozpędzał się i pod koniec premierowych dziesięciu minut wygrywał nawet 22:14. W drugiej odsłonie Spójnia jednak zniwelowała różnicę i przegrywała tylko 35:36. Obie drużyny miały dokładnie taką samą skuteczność - 12/32 próby z gry. Stargardzianie częściej celowali z dystansu natomiast ich rywale wywalczyli więcej rzutów wolnych. Remis był także w zbiórkach.
Wydawało się, że trzecia kwarta przechyliła szalę na korzyść drużyny z Mazowsza. Znicz bezlitośnie wykorzystywał wszystkie błędy Spójni. Miejscowych nie powstrzymały przerwy brane przez Wiktora Grudzińskiego. Grali oni szybko, skutecznie i często kończyli swoje akcje celnymi rzutami przy przewinieniach rywali. Pod koniec tej odsłony prowadzili nawet 61:45.
Wtedy to stargardzianie zabrali się do szaleńczego pościgu. Sygnał do ataku dał Bartłomiej Wróblewski. Później ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Łukasz Pacocha oraz powracający do Spójni Hubert Pabian. Do remisu niespełna dwie minuty przed końcem doprowadził Damian Pieloch. Jeden z liderów ekipy z Pomorza Zachodniego nie miał swojego dnia. Trafił jedynie 3/15 rzutów. Dodał także jednak sześć zbiórek.
Końcówkę lepiej wytrzymali goście. Pruszkowianie mylili się na linii rzutów wolnych a jedyne zagrożenie stworzyli po trójce Puta. Było wtedy 78:79, lecz Pacocha, który chwilę wcześniej raz spudłował nie pozostawił przeciwnikowi złudzeń. Rozgrywający był często faulowany i poprowadził Spójnię do zwycięstwa. Stargardzianie byli skuteczniejsi. Wygrali też rywalizację pod tablicami. Popełnili więcej strat, lecz tylko jedną w decydujących fragmentach.
Dla Znicza Basket najwięcej - 16 - punktów zdobył Put. Patryk Przyborowski dołożył 13 oczek, lecz zabrakło mu skuteczności w rzutach wolnych - 4/9. Efektownym double-double popisał się natomiast Dawid Słupiński - 19 punktów i 14 zbiórek.
Pacocha w niedzielę zdobył 23 punkty. Miał też 10 zbiórek oraz pięć asyst. Dobrze spisał się po zmianie stron. Przed przerwą rzucił tylko cztery oczka oraz popełnił sześć z ośmiu swoich strat. Świetnie do nowej-starej drużyny wprowadził się Pabian. Jego dorobek to 22 punkty oraz osiem zbiórek. Podkoszowy straszył także za linią 6,75 metra, gdzie wykorzystał wszystkie cztery próby. Swoje zrobił także Karol Pytyś - 12 punktów oraz pięć zbiórek. Spójnia odniosła szóste zwycięstwo w sezonie a w 12. kolejce pojedzie ponownie na Mazowsze, bo do Siedlec na starcie z SKK. Znicz w ligowej tabeli ma o punkt więcej a w sobotę zagra w Łańcucie.
Znicz Basket Pruszków - Spójnia Stargard Szczeciński 78:81 (22:16, 14:19, 27:14, 15:32)
Znicz Basket: Słupiński 19, Put 16, Przyborowski 13, Janiak 8, Kordalski 7, Cechniak 4, Czosnowski 3, Janik 3, Tarczyk 3, Szwed 2, Tokarski 0.
Spójnia: Pacocha 23, Pabian 22, Pytyś 12, Wróblewski 9, Pieloch 7, Raczyński 5, Bodych 2, Koziorowicz 1.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]