Pierwsze zwycięstwo Polek podczas letnich przygotowań. Wielka Brytania pokonana

Polskie koszykarki na zakończenie hiszpańskiego turnieju rozprawiły się z Wielką Brytanią. Nawet nerwowa czwarta "ćwiartka" nie pozbawiła ich triumfu. W meczu zagrała Ewelina Kobryn.

Po dwóch porażkach na towarzyskim turnieju biało-czerwone wreszcie przeżyły chwile radości. W pojedynku z Wielką Brytanią okazały się lepsze, dowodząc jednocześnie, że mimo dotychczasowych, trochę słabszych wyników potrafią wygrywać i walczyć o swoje. Świetnie poczynała sobie Katarzyna Krężel, czołowa postać początkowych fragmentów. Gdy znajdowała kawałek wolnej przestrzeni wykorzystywała otrzymane szanse bezbłędnie. Dużo jakości wniosła też Ewelina Kobryn. Dotąd tylko z boku oglądała popisy koleżanek. Doświadczona center zwiększyła pole manewru jeśli chodzi o możliwość tworzenia akcji ofensywnych i gra Polski stała się różnorodna.
[ad=rectangle]
Rywalki miały trudności z przewidywaniem zamiarów podopiecznych Jacka Winnickiego. Należy oddać, że prezentowały się dość dobrze, szczególnie wykorzystywały umiejętności Chantelle Handy. Niemniej pierwszą kwartę przegrały 19:22.

Warto podkreślić, że Polki zachowały w miarę wysokie tempo przez blisko 40 minut. Obyło się bez przestojów, które niweczyły starania przy okazji innych sparingów, więc można powiedzieć o małym postępie. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, iż poprzednią potyczkę zakończyły zaledwie 11 godzin wcześniej, zatem zmęczenie przypuszczalnie dawało się we znaki, a jednak konsekwentnie realizowano taktyczne założenia.

Wsparcie zagwarantowały Magdalena Leciejewska i Julie McBride, przejmując zarazem ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów. Widać, że gdy sztab szkoleniowy dysponuje pełnym składem to zawodniczki nawzajem się uzupełniają. A w takim układzie znacznie łatwiej zaskoczyć oponentów i osiągnąć zakładane cele. Pod koniec połowy zaś uaktywniła się nominalna zmienniczka, Marta Jujka. Doskonale wyczuwała intencje koleżanek, a te kierowały do niej podania, które trzykrotnie zdołała zamienić na trafione rzuty. Dzięki temu rezultat brzmiał 42:36 i w przerwie cały zespół odetchnął.

Niedługo potem przewaga jaką posiadał urosła. Przeciwniczkom ewidentnie brakowało tego dnia atutów, by realnie zagrozić drużynie znad Wisły. Dały o sobie znać obwodowe, wymieniana już Krężel oraz Agnieszka Skobel, wypracowując 10 "oczek" zaliczki. Wiedząc, że decydująca batalia nieuchronnie się zbliżała stanowiło to niezły kapitał.

W przeciwieństwie do starcia z Hiszpanią znacznie lepiej wyglądała skuteczność naszej kadry przekraczająca pięćdziesiąt procent. Właśnie ten element wymagał najpilniejszej poprawy i sobotni występ dał powody, by myśleć bardziej optymistycznie.

Moment zawahania przyszedł między trzecią, a czwartą partią. Wyspiarski team wiedząc, że sytuacja wymyka się spod kontroli nagle przyspieszył i prawie wyrównał stan rywalizacji. W ten sposób kibice byli świadkami nerwowego finiszu, czego nic nie zapowiadało. Ku uciesze sympatyków polskiej reprezentacji koszykarki odparły ataki rywalek, konkretnie za sprawą Justyny Żurowskiej - Cegielskiej i niezmordowanej McBride. Odniosły mały sukcesik - zanotowały pierwsze zwycięstwo w trakcie fazy przygotowawczej do Eurobasketu 2015.

Polska - Wielka Brytania 73:64 (22:19, 20:17, 16:18, 15:10)

Polska: McBride 17, Krężel 12, Żurowska Cegielska 11, Kobryn 8, Jujka 6, Skobel 6, Leciejewska 5, Koc 4, Międzik 2, Owczarzak 2.

Wielka Brytania: Handy 18, Stewart 10, Vanderwal 10, How 7, Allen 6, Gandy 4, Clark 4, Otteweill Soulsby 3, McGarranchan 2.

Źródło artykułu: