Curry poprowadził Warriors do inauguracyjnej wygranej

East News
East News

[tag=16154]Stephen Curry[/tag] zdobył 34 punkty i poprowadził [tag=820]Golden State Warriors[/tag] do wygranej na inaugurację play-off NBA. Wojownicy pokonali [tag=818]New Orleans Pelicans[/tag] 106:99.

Przez ponad trzy kwarty nie było żadnych emocji w Oracle Arena. Wojownicy prowadzeni przez niesamowitego Stephena Curry'ego pewnie prowadzili z Pelikanami z Nowego Orleanu, różnicą nawet 25 punktów. W ostatniej odsłonie goście wzięli się jednak do odrabiania strat. Klasą sam dla siebie był Anthony Davis, który w debiucie w play-off wywalczył 35 punktów, z czego aż 20 w ostatniej kwarcie! Z 25 oczek deficytu zrobiły się tylko cztery, lecz na nic więcej nie było stać podopiecznych Monty Williamsa.

[ad=rectangle]

Ojciec gwiazdora GSW Dell Curry, niegdyś ikona Charlotte Hornets, nie reagował zbyt impulsywnie kiedy jego syn wraz z kolegami rozgrywali imponującą pierwszą połowę. Już w premierowej kwarcie Warriors osiągnęli 15-punktowe prowadzenie. Szybkie kontry, łatwe punkty z pomalowanego oraz mnóstwo asyst - to cechowało grę najlepszej ekipy sezonu zasadniczego. Na domiar złego kontuzji nabawił się Tyreke Evans, a Davis w trzeciej kwarcie miał już cztery faule. Wydawało się, że emocji w tym meczu już nie będzie.

Pelicans nie mieli jednak nic do stracenia i wykorzystali fakt, że gospodarze mocno spuścili z tonu i nie byli już tak skoncentrowani jak w pierwszej połowie. Świetnie spisywał się Quincy Pondexter, z kolei Davis zamieniał na punkty niemalże każde posiadanie! Przewaga topniała w oczach, a na dodatek Curry i Klay Thompson niespodziewanie mylili się na linii rzutów wolnych.

Pelikanom zabrakło czasu aby wyrównać, a Wojownicy mogą się cieszyć, bowiem Davis z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej. Ostatecznie gospodarze sięgnęli po pierwszy triumf, choć w kolejnych spotkaniach powinni mieć się na uwadze.

Curry zdobył 34 punkty, miał pięć asyst i cztery zbiórki. 21 oczek dołożył Thompson, z kolei Draymond Green uzbierał 15 oczek, 12 zbiórek i siedem asyst. Równie wszechstronny był Pondexter, który zakończył zawody z 20 punktami, dziewięcioma zbiórkami i sześcioma asystami. Davis miał 13/23 z gry, do tego również siedem zbiórek i cztery bloki.

Golden State Warriors - New Orleans Pelicans 106:99 (28:13, 31:28, 25:25, 22:33)

Warriors: Curry 34, Thompson 21, Green 15, Bogut 12, Barnes 12, Iguodala 8, Livingston 2, Ezeli 2, Barbosa 0, Speights 0.

Pelicans: Davis 35, Pondexter 20, Gordon 16, Cole 8, Ajinca 6, Holiday 5, Anderson 3, Cunningham 3, Asik 2, Evans 1.

Stan rywalizacji: 1-0 dla Warriors

Komentarze (7)
avatar
Zubek2001
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 4 kwarcie odechciało mi się oglądać ten mecz... A tu proszę Pelikany coś odrobiły... 
avatar
Zubek2001
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 4 kwarcie odechciało mi się oglądać ten mecz... A tu proszę Pelikany coś odrobiły... 
avatar
Rafał Andrzejczak
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez przesady z tym najlepszym PF w historii. Zagrał fajnysezon, ale zobaczymy jak będzie grał w następnych latach. Ta seria i tak skończy się 4-0 dla Wojowników. Sam AD nie da rady wygrać choci Czytaj całość
avatar
Andre.
19.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po tym co dzisiaj widziałem nie mam wątpliwości. AD to przyszłość tej ligi, nadchodzący MVP i całkiem możliwe najlepszy PF w historii tego sportu.