Zaskakującą decyzją w świąteczny poniedziałek podjęli działacze koszalińskiego AZS-u, którzy rozstali się z dotychczasowym pierwszym trenerem - Igorem Miliciciem. Klub wydał bardzo lakoniczny komentarz: "Z dniem 6 kwietnia Igor Milicić przestał być pierwszym trenerem drużyny AZS Koszalin. Trener Igor Milicić, jako zawodnik, a później trener trwale wpisał się w historię Naszego Klubu. Zarząd i pracownicy Klubu AZS Koszalin SA dziękują za wieloletnią współpracę i życzą powodzenia w rozwoju dalszej kariery."
[ad=rectangle]
Mimo że koszalinianie notują najlepszy sezon w historii, działacze klubu postanowili dokonać roszady na stanowisku pierwszego trenera. Bezpośrednią przyczyną są dwie ostatnie porażki w Tauron Basket Lidze, które zostały poniesione w fatalnym stylu.
Pierwszy sygnały o problemach sportowych pojawiły się w sobotę (28 marca), kiedy to Akademicy na własnym parkiecie sensacyjnie przegrali z Polpharmą Starogard Gdański. Goście byli rewelacyjnie dysponowani rzutowo. Na 56-procentowej skuteczności goście rzucali z dystansu (17/30), co okazało się kluczowe dla losów spotkania.
Symptomów poprawy gry nie było także w spotkaniu z PGE Turowem Zgorzelec. AZS utwierdził wszystkich w przekonaniu, że tę drużynę dopadł mały kryzys. W kuluarach dużo mówiło się o tym, że ten mecz miał być spotkaniem "ostatniej szansy" dla Milicicia. Tego testu jego podopieczni jednak nie zdali.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że następcą Milicicia ma być... Teo Cizmic, który w przeszłości prowadził ekipę Akademików.