Akademicy zatrzymali Polski Cukier!

AZS Koszalin przerwał świetną serię Polskiego Cukru. Drużyna Igora Milicia spisała się znakomicie w ofensywie i pewnie pokonała przed własną publicznością beniaminka z Torunia.

Torunianie ostatnio złapali formę. Zespół Miliji Bogicevicia znacząco poprawił swoje wyniki i włączył się na poważnie do walki o fazę play-off. Polski Cukier nie był zatem bez szans na wygraną w Koszalinie. Zresztą początek w wykonaniu beniaminka był całkiem niezły, choć nie wskazywał na to wynik. Z czasem udało im się jednak zmniejszyć przewagę akademików.

Przyjezdni  byli niezwykle skuteczni. W pierwszej kwarcie trafili aż 10 z 11 rzutów z gry. W strefie podkoszowej byli bezbłędni. To jednak nie wystarczyło, aby objąć prowadzenie. W ekipie Igora Milicicia dobrze grali bowiem Goran Vrbanc i Artur Mielczarek. Ich rzuty nie zawsze znajdowały drogę do kosza, ale mimo wszystko stanowili spore zagrożenie na dystansie.
[ad=rectangle]
W trzynastej minucie spotkania Polski Cukier objął prowadzenie, ale radość nie trwała wcale długo. Po chwili torunianie stanęli w miejscu. Dosłownie. Impas udało im się przerwać dopiero po pięciu minutach. Wtedy jednak byli już w poważnych tarapatach. Akademicy wykorzystali ich niefrasobliwość i zdobyli aż szesnaście punktów z rzędu. Ich grę napędzał Devon Austin, który akurat w tej części meczu był bardzo skuteczny.

Po przerwie beniaminek ruszył się do ataku. W kilka minut odrobił wszystkie straty i był na dobrej drodze do tego, aby faktycznie powalczyć w Koszalinie. Tyle że... tak się nie stało. Gospodarze mieli załamanie dyspozycji, ale jak już się obudzili, to w wielkim stylu. Mianowicie przyklepali wygraną nad groźnym przeciwnikiem.

Koncertowo spisał się Szymon Szewczyk. W pierwszej połowie zawodnik AZS-u nie zachwycał. Miał naprawdę wielkie problemy ze skutecznością i nie zanosiło się na tak świetny jego występ. Doświadczony koszykarz wyszedł jednak odmieniony na parkiet i grał jak z nut. Był nie do zatrzymania. Spudłował raptem dwa z dziewięciu rzutów z gry w trzeciej i czwartej kwarcie. Poza tym otarł się o double-double, ale ostatecznie zabrakło mu zaledwie jednej zbiórki.

Koszalinianie poradzili sobie z Twardymi Piernikami, mimo że na parkiecie w ogóle nie pojawiła się gwiazda drużyny Qyntel Woods.

AZS Koszalin - Polski Cukier Toruń 89:74 (22:21, 20:11, 25:22, 22:20)

AZS: Szewczyk 24, Radenović 18, Austin 16, Vrbanc 11, Swanson 9, Mielczarek 9, Dąbrowski 2, Szubarga 0.

Polski Cukier: Denison 14, Franklin 12, Sulima 10, Corbett 10, Perka 8, Zyskowski 7, Lisewski 6, Jankowski 5, Radwański 2, Comagić 0.

Źródło artykułu: