Twarde Pierniki, mimo że dysponują całkiem ciekawym i szerokim składem, grają poniżej oczekiwań. Zaledwie trzy zwycięstwa w 11 meczach dla nikogo nie są satysfakcjonujące. W ostatnim tygodniu działacze postanowili dokonać roszad. Pozbyto się Jamara Diggsa i zakontraktowano w jego miejsce Williama Franklina. Do składu dokooptowano także Marcina Srokę.
- Mamy dwóch nowych graczy w rotacji i potrzebujemy czasu. Niewątpliwie brakuje nam nieco zgrania. Patrzymy pozytywnie na przyszłość i mamy nadzieję, że ze Stelmetem Zielona Góra utrzymamy dobry rytm przez 40 minut - zaznacza Milija Bogicević, opiekun Polskiego Cukru Toruń.
[ad=rectangle]
Goście całkiem nieźle zaprezentowali się w dwóch pierwszych kwartach w spotkaniu z Treflem Sopot. Twarde Pierniki jeszcze na początku trzeciej odsłony prowadzili 55:45, ale później rozpoczął się koncert gry sopocian.
- Gospodarze zagrali fantastyczną drugą połowę. My nie wykorzystaliśmy naszej szansy, którą mieliśmy w dwóch pierwszych kwartach. Później nie graliśmy źle, ale Trefl był dwa raz lepszy od nas. Sopocianie trafili aż dziesięć rzutów za trzy! To jest świetny wynik. Mieli łatwe pozycje i musieli trafić. Mieliśmy swoją szansę, graliśmy równo, ale Trefl odskoczył i nie mogliśmy już do nich dojść - podkreśla Milija Bogicević.
W niedzielę Twarde Pierniki na własnym parkiecie zmierzą się z wicemistrzem kraju - Stelmetem Zielona Góra.