Rusza nowy sezon NBA! Co nas czeka?

East News
East News

Marcin Gortat i Washington Wizards spróbują namieszać w nadchodzących rozgrywkach, a San Antonio Spurs obronić tytuł mistrzowski. Startuje 69 sezon ligi NBA!

Nieco ponad cztery miesiące czekali kibice najlepszej ligi świata na wznowienie zmagań. W połowie czerwca po mistrzostwo sięgnęli zawodnicy San Antonio Spurs, którzy w finałowej serii pokonali Miami Heat 4:1. Zespół Gregga Popovicha ponownie będzie jednym z faworytów do zgarnięcia tytułu, choć dotychczas nie udało im się jeszcze obronić mistrzostwa.

Co istotne, w klubie nie doszło do żadnej rewolucji. Mimo podeszłego wieku nadal w ekipie pozostają Manu Ginobili i Tim Duncan. To jednak nie jest powód do zmartwień, gdyż szkoleniowiec ekipy z Teksasu potrafił umiejętnie rozdzielić minuty. W przypadku San Antonio największą zagadką jest Kawhi Leonard. 23-letni skrzydłowy eksplodował w finałach NBA i został nawet wybrany MVP. Czy w sezonie zasadniczym będzie grał na równie wysokim poziomie?
[ad=rectangle]
Do znaczących zmian doszło w Miami i Cleveland. Wicemistrzów NBA opuścił bowiem LeBron James. Gwiazda ligi uznała, że warto wrócić do Kawalerzystów, skąd odchodził w niemiłej atmosferze. LBJ dołączył do Kyrie'ego Irvinga, a najwyraźniej zniecierpliwieni włodarze klubu dołożyli jeszcze Kevina Love'a. Wymieniony tercet ma poprowadzić zespół do mistrzostwa. U bukmacherów najwyższe akcje ma właśnie ekipa Davida Blatta.

A co z Heat? Nie doszło do wielkiego rozpadu, ale odejście Jamesa pokrzyżowało plany. Miami zostało znacznie osłabione i w najbliższym sezonie nie będzie w gronie faworytów. Wzrosły i to znacząco akcje Chicago Bulls. Derrick Rose wrócił po kontuzji i prezentuje się coraz lepiej. Jeśli 26-letni zawodnik będzie w formie i uniknie urazów, to Byki mogą być naprawdę groźne.

Po raz kolejny w gronie faworytów są też gracze Oklahoma City Thunder. Co prawda na początku sezonu w ich szeregach zabraknie Kevina Duranta, ale to nie będzie długa przerwa. Według prognoz lider zespołu i jedna z gwiazd NBA na parkiet wróci za około pięć, sześć tygodni. Inna sprawa, że w ostatnim czasie widać plagę kontuzji w OKC.

Co słychać w Los Angeles? Na Lakersów ponownie nikt nie stawia. Jeziorowcy nawet w najsilniejszym zestawieniu nie wyglądali mocno, a przecież niedawno całkowicie "posypał" się Steve Nash. Kanadyjczyka ominie na pewno startujący sezon. Kto wie, czy jeszcze wróci na parkiety NBA.

Lepiej wyglądają Los Angeles Clippers, którzy zresztą mają całkiem niezłe akcje u bukmacherów. Przed sezonem wzmocnili się doświadczonym Jordanem Farmarem i Chrisem Douglasem-Robertsem. Generalnie jednak skład jest dość silny, dlatego Chris Paul i spółka mogą zajść daleko.

Nas najbardziej będzie interesować postawa Marcina Gortata i jego Wizards. Polak latem podpisał kontrakt życia - w ciągu pięciu lat na jego konto wpłynie 60 milionów dolarów. To dowód na to, że jest ceniony, ale jednocześnie znacznie wzrosną oczekiwania wobec niego.

Czarodzieje w nadchodzącym sezonie wyglądają naprawdę interesująco. Eksperci zwracają przede wszystkim uwagę na mocną pierwszą piątkę, w której jest też miejsce dla Gortata. Jeśli ekipa z Waszyngtonu będzie potrafiła wykorzystać potencjał, to z pewnością może w obecnych rozgrywkach namieszać.

Źródło artykułu: