Wilkom Morskim brakuje "kropki nad i"

Wilki Morskie Szczecin nie zaczęły najlepiej obecnego sezonu. Podopieczni Krzysztofa Koziorowicza mają na swoim koncie już trzy porażki.

Nie tak debiut w Tauron Basket Lidze wyobrażali sobie działacze, trenerzy, jak i zawodnicy Wilków Morskich Szczecin. W meczach przedsezonowych podopieczni Krzysztofa Koziorowicza spisywali się całkiem obiecująco - gracze zapowiadali, że "wataha Wilków" sprawi niejedną niespodziankę, ale jak na razie nie ma to przełożenia na ligowe parkiety.

[ad=rectangle]

- Na pewno nie spodziewaliśmy się tego, że na naszym koncie będą trzy porażki na początku sezonu. Każdy z nas liczył na to, że wyrwiemy jakieś spotkanie. Wydaje mi się, że brakuje nam postawienia tzw. "kropki nad i" w tych meczach. Myślę, że po części jest to frycowe, które musimy zapłacić za to, że jesteśmy beniaminkiem - podkreśla Marcin Sroka, skrzydłowy Wilków Morskich Szczecin.

W Gdyni koszykarze Wilków Morskich rozegrali najsłabsze zawody w tym sezonie. Nie potrafili znaleźć odpowiedzi na agresywnie broniących gdynian, a sami w obronie przegrywali większość pojedynków jeden na jeden.

- Z Asseco zagraliśmy fatalnie po obu stronach parkietu - co prawda w pewnym momencie dogoniliśmy gospodarzy na cztery punkty, ale w końcówce czegoś nam zabrakło - zaznacza skrzydłowy.

Czy ekipa ze Szczecina podniesie się i wygra w niedzielę z Anwilem Włocławek?

Źródło artykułu: