Myles McKay: Zrobiliśmy krok w dobrym kierunku

MKS Dąbrowa Górnicza walczył, ale ostatecznie przegrał ze Stelmetem. W najbliższej kolejce beniaminek zmierzy się z Energą Czarnymi Słupsk i zamierza sięgnąć po pierwsze zwycięstwo.

MKS w minionej kolejce nie miał łatwego zadania. Zawodnicy z Dąbrowy Górniczej zmierzyli się z jedną z najlepszych drużyn w kraju - Stelmetem. Jak można było się spodziewać, beniaminek przegrał, choć nie można powiedzieć, że został znokautowany. Zielonogórzanie napotkali na spory opór, choć ich wygrana nie była zagrożona.

- Graliśmy dobrze, ale w pewnych elementach mogliśmy zagrać lepiej. Mimo to, co wszyscy o nas myślą, naszym celem było zwycięstwo i mieliśmy nawet swoje szanse. Ogólnie czujemy się naprawdę dobrze i będziemy chcieli to wykorzystać w kolejnym meczu - powiedział Myles McKay.
[ad=rectangle]
Wicemistrzowie Polski okazali się zdecydowanie lepsi w walce podkoszowej. Można wręcz napisać, że w tym elemencie dominowali, zwłaszcza jeśli spojrzymy na postawę na tablicy atakowanej. Czy to był klucz do wygranej?

- Był to na pewno jeden z kluczowych elementów, ale Burtt zagrał naprawdę świetne spotkanie. Trafiał, kiedy drużyna go potrzebowała i asystował - tłumaczył Amerykanin, zwracając uwagę na postawę lidera ekipy z Winnego Grodu. Wspomniany Burtt zdobył aż 28 punktów przy świetnej skuteczności.

Podopieczni Wojciecha Wieczorka w sumie stracili aż 91 punktów, co bynajmniej nie jest dobrym wynikiem. Ich postawa mogła być zatem lepsza. Trzeba jednak przyznać, że zespół był z wysokiej półki.

- To było połączenie obu tych elementów. Na pewno nasza obrona w tym meczu mogła być lepsza. Zmusiliśmy jednak zespół grający w europejskich pucharach do piętnastu strat. Mimo wszystko myślę, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku - stwierdził 28-letni zawodnik, który zapisał na swoje konto 19 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty.

MKS po dwóch kolejkach pozostaje bez zwycięstwa. Cóż, beniaminek najwyraźniej płaci frycowe. Koszykarze z Dąbrowy Górniczej liczą jednak, że w następnym meczu - z Energą Czarnymi Słupsk - uda im się wreszcie przełamać.

- Przed nami jeszcze sporo meczów. Jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze. Mamy nadzieję, że uda nam się pokonać ten zespół, choć to na pewno mocna drużyna - zakończył Amerykanin.

Źródło artykułu: