Karol Wasiek: W sparingach prezentowaliście się całkiem przyzwoicie. Z optymizmem patrzycie w nowy sezon?
Marcin Sroka: Trzeba jasno powiedzieć, że działacze wykonali bardzo dobrą robotę przed sezonem. Drużyna jest bardzo ciekawie skonstruowana - to takie połączenie młodości z doświadczeniem. Trener Koziorowicz z "niejednego pieca chleb jadł" i doskonale wie, jak to wszystko poukładać. Wygląda to bardzo ciekawie i z optymizmem patrzymy w nowy sezon. Ta drużyna może namieszać w TBL.
Przez trzy lata brałeś czynny udział w projekcie pod nazwą "Stelmet Zielona Góra". Tam też wszystko rodziło się niemal od zera - czy tutaj w Szczecinie może powstać coś podobnego? Są ku temu przesłanki?
- Zgodzę się z tobą - projekt w Szczecinie jest bardzo rozwojowy i przypomina nieco ten, który rodził w Zielonej Górze. Wiadomo, że jeszcze sporo brakuje, ale fundamenty ku takiemu myśleniu na pewno są. Jest solidny sponsor, całkiem niezłe zaplecze. My nie mamy na co narzekać. Aczkolwiek liga nas zweryfikuje. Potrzebne będą zwycięstwa, żeby przyciągnąć kibiców do hali. Wydaje mi się, że jeśli będzie to się rozwijać w takim stopniu, to ten projekt ma spore szanse powodzenia.
[ad=rectangle]
Jest też bardzo fajna hala przy ulicy Szafera...
- To prawda! Na samym początku będziemy potrzebowali kibiców. Jest to naprawdę duża sztuka, żeby zapełnić tę halę. Z tego co wiem to klub prowadzi sporo akcji marketingowych, tak aby jak najwięcej kibiców przychodziło na nasze mecze.
Można powiedzieć, że działacze zrobili wszystko, co w ich mocy. Teraz czas na was.
- Zgadza się. Na pewno dobre wyniki przyciągną naszych kibiców do hali. Mam nadzieję, że kontuzje będą nas omijać. W okresie przygotowawczym to była nasza duża zmora (śmiech).
W poprzednim sezonie większość czasu przesiedziałeś na ławce rezerwowych. Teraz ma być inaczej. Jak zapatrujesz się na swoją rolę w zespole?
- Cieszę się, że działacze, jak i sztab szkoleniowy postawili na moją osobę. Rola będzie zdecydowanie większa, niż w poprzednim sezonie. Będzie więcej minut dla mnie. Będę robił wszystko, żeby pomóc tej drużynie w odnoszeniu zwycięstw. Życzę sobie, żebyśmy znaleźli się w pierwszej ósemce, a później to już zobaczymy (śmiech).
Taki jest wasz cel?
- U nas nikt głośno nie mówi o celach drużyny, ale nie ma co ukrywać, że w rozmowach w zespole wszyscy powtarzają, że fajnie byłoby się znaleźć w tych play-offach.
Zaczynacie sezon nieco później od wszystkich. To ma w ogóle jakieś znaczenie? Zniecierpliwienie jest nieco większe?
- Nie ma co ukrywać, że zniecierpliwienie jest duże. Trenujemy już od ponad dwóch miesięcy, rozegraliśmy już sporo sparingów, ale to nie to samo, co liga. Oczekujemy tego startu rozgrywek! Plusem jest to, że znamy już nieco inne drużyny, wiemy na co je stać. Aczkolwiek jestem zdania, że to prawdziwe granie zacznie się dopiero za jakiś czas. Teraz drużyny się wzajemnie badają.