Podopieczni Andrzeja Adamka z CEZ Basketball Nymburk toczyli wyrównany bój w pierwszej połowie meczu, lecz w drugiej odsłonie zielonogórzanie zbudowali przewagę, której nie oddali do ostatniego gwizdka. - Cieszymy się, że przy pełnej sali naszych kibiców pokazaliśmy dobrą koszykówkę. Wygraliśmy zdecydowanie i myślę, że po tym spotkaniu mogą być z nas dumni. To naprawdę napawa nas optymizmem i zachęca do cięższej pracy, aby dopracować niektóre elementy i jeszcze lepiej przygotować się do meczu z Uniksem - powiedział Przemysław Zamojski.
[ad=rectangle]
Biało-zieloni zdają sobie sprawę, że nie mogą popaść w huraoptymizm i czeka ich jeszcze wiele pracy. - Cały czas pracujemy nad tym, żeby nasz system jak najlepiej funkcjonował na boisku. Myślę, że obecnie prezentujemy się całkiem nieźle. Cały czas idziemy do przodu, coraz lepiej rozumiemy się na boisku. Nasza obrona zaczyna nieźle funkcjonować, ale wiadomo, że do ideału jest jeszcze daleko - dodał rzucający.
Kolejnym rywalem Stelmetu Zielona Góra będzie Uniks Kazań. W środę wicemistrzowie Polski powalczą z rosyjską ekipą w eliminacjach co Euroligi. - Na razie skupiamy się na celu, jakim jest wyjazd do Ostendy i bardzo ważny mecz z Uniksem Kazań. Wysoka wygrana z CEZ Basketball Nymburk to dobry prognostyk, ale to już przeszłość. W Ostendzie postaramy się pokazać kawał dobrej koszykówki - zakończył Zamojski.