Mariusz Niedbalski: Wysocki wniesie jakość

Pierwotnie Konrad Wysocki nie był w planach Anwilu Włocławek, ale kontuzje w drużynie spowodowały angaż zawodnika. - Konrad z pewnością wzniesie nas na wyższy poziom - mówi trener Mariusz Niedbalski.

Wydawało się, że transferem Brandona Browna Anwil Włocławek zakończył budowę składu na sezon 2014/2015. Plany te jednak zostały szybko zrewidowane przez rzeczywistość, gdy dwie kontuzje wyeliminowały z okresu przygotowawczego dwóch zawodników: Piotra Pamułę i Grega Surmacza. Konieczne było więc zatrudnienie nowego gracza i wybór padł na Konrada Wysockiego.
[ad=rectangle]
Gdy w lipcu informowaliśmy o tym, że Anwil negocjuje z niemieckim skrzydłowym urodzonym w Polsce, wielu potraktowało to jako żart. Tym bardziej, że do finalizacji umowy koniec końców nie doszło, a na przeszkodzie stanęły zbyt wysokie wymagania finansowe gracza. Tym samym obie strony poszły swoimi drogami. W ostatnim czasie jednak Anwil znalazł się w potrzebie, a Wysocki nadal pozostał bez pracy. I tym razem porozumienie osiągnięto.

- Konrad to uniwersalny skrzydłowy, który może zagrać na obu pozycjach na skrzydle i taka wszechstronność doskonale wpisuje się w budowę zespołu. To klasowy zawodnik, który da nam jakość i wniesie do drużyny dużo dobrego - mówi trener Mariusz Niedbalski.

Polscy fani kojarzą Wysockiego przede wszystkim z trzech lat spędzonych w PGE Turowie Zgorzelec w sezonach 2009/2012. Podczas ostatniej przygody z ekipą aktualnego mistrza kraju, koszykarz współpracował z... obecnym szkoleniowcem Anwilu, który był wówczas asystentem Jacka Winnickiego.

- O zatrudnieniu Konrada myśleliśmy w klubie już wcześniej, ale wówczas nie doszliśmy do porozumienia. Cieszę się jednak, że teraz to nam się udało i w naszej ekipie Konrad z pewnością będzie miał sporą rolę do odegrania. Współpracowaliśmy przez rok w Zgorzelcu, wiem czego mogę się po nim spodziewać i jestem pewien, że będzie znaczącym wzmocnieniem - dodaje Niedbalski.

Wysocki, który dotarł już do Włocławka i weźmie udział w wieczornym treningu, spędził ostatnie dwa lata w niemieckim zespole EWE Baskets Oldenburg. W pierwszym sezonie grywał jeszcze ponad kwadrans w każdym spotkaniu, a w minionym - przeciętnie 15 minut w EuroCup (6,2 punktu i 2,3 zbiórki) oraz 13 w Bundeslidze (4,2 punktu i 2,7 zbiórki).

- Trzeba jednak pamiętać, że to były minuty w silnej, silniejszej od polskiej, lidze niemieckiej. Konrad był tak klasycznym graczem zadaniowym, graczem rotacji. W Anwilu ma być inaczej - tłumaczy Niedbalski.

O pierwszej piątce, w kontekście rywalizacji w sezonie, jeszcze ani trenerzy nie mówią, ani dziennikarze nie spekulują. W niedzielnym sparingu np. Arvydas Eitutavicius pojawił się na parkiecie od początku starcia, podczas gdy Deonta Vaughn wyszedł do gry z ławki. To jednak jeszcze nic nie oznacza. Wiadomo jedynie, że ze względu na angaż Wysockiego, na pozycję rzucającego przesunięty bardziej zostanie Chase Simon.

Źródło artykułu: