Odejście Dłoniaka to wcale nie taka prosta sprawa

Wydawało się, że po przyjściu do Rosy Michała Sokołowskiego klarowny będzie temat odejścia Jakuba Dłoniaka. Zawodnik wystąpił z prośbą o rozwiązanie umowy, zaś klub przedstawił swoje warunki.

W czerwcu Jakub Dłoniak wstępnie porozumiał się z radomskim klubem i wszystko wskazywało na to, iż będzie reprezentował barwy Rosy w sezonie 2014/2015. W ostatnich dniach pojawiły się jednak pewne komplikacje, o których mówiło się nieoficjalnie. Jak się bowiem okazuje, obwodowy nie wyraża chęci kontynuowania współpracy z czwartą drużyną minionych rozgrywek!
[ad=rectangle]
- Byliśmy zainteresowani realizowaniem umowy z Kubą Dłoniakiem i byliśmy bardzo zadowoleni z jego gry w minionym sezonie - podkreśla Robert Bartkiewicz. Snajper pełnił w zespole prowadzonym przez Wojciecha Kamińskiego inną rolę niż w swojej wcześniejszej ekipie, Jeziorze Tarnobrzeg. Tam był absolutnym liderem, na nim opierała się cała gra, pod niego były rozpisywane zagrywki. W Radomiu zastał inną rzeczywistość.

- Zrobił kolejny postęp w swoim rozwoju sportowym, potrafił się przestawić na trochę inny sposób grania w zespole, w którym jest wielu bardzo wartościowych graczy - zwraca uwagę generalny menadżer Rosy. - Bardzo dobrze wykorzystał ten czas, który był mu przez trenera dawany. Ze strony klubu byliśmy zadowoleni z jego usług i uważamy ten sezon za bardzo udany w wykonaniu tego zawodnika - nie ukrywa.

Jak potoczą się losy Dłoniaka?
Jak potoczą się losy Dłoniaka?

Inicjatywa zakończenia współpracy wyszła od samego gracza. - Kuba zgłosił prośbę o rozwiązanie kontraktu. Nie chcemy trzymać zawodnika na siłę. Jeżeli ma inne koncepcje rozwoju swojej kariery, nie chcemy stawać na tej drodze - informuje Bartkiewicz. Nie oznacza to jednak, że Rosa łatwo zrezygnuje i "odpuści" temat. -  Przedstawiliśmy warunki rozwiązania umowy, w tym momencie czekamy na to, jak zawodnik się do tego ustosunkuje - zaznacza.

Koszykarz ma więc dwa wyjścia - albo może przystać na warunki przedstawione przez klub, albo, co sugeruje menadżer, może nawet trafić do zespołu rezerw, który od najbliższego sezonu będzie występował w pierwszej lidze. - Jeżeli zaakceptuje, kontrakt zostanie rozwiązany na mocy porozumienia stron. Jeżeli nie, zawodnik dalej będzie występował w naszym klubie. Mamy koncepcję wykorzystania potencjału i możliwości tego gracza, także opcji jest wiele. Poza pierwszym zespołem, który będzie występował w ekstraklasie, mamy również pierwszoligowe rezerwy. Możliwości są więc duże - kończy wątek Bartkiewicz.

Jaka będzie więc decyzja Dłoniaka? O tym dowiemy się w niedalekiej przyszłości. Jeżeli jednak pozostanie w Rosie, rodzi się najbardziej zasadne w tym przypadku pytanie: czy z niewolnika będzie dobry pracownik?

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: