Sarunas Vasiliauskas: Dulkys nie dostał szansy na Litwie

[tag=39790]Deividas Dulkys[/tag] jest niewątpliwie największą gwiazdą Anwilu Włocławek w tym sezonie. Jego dobrą postawą nie jest zbytnio zaskoczony jego rodak - [tag=38539]Sarunas Vasiliauskas[/tag], który na co dzień gra w Sopocie.

Deividas Dulkys jest na tę chwilę trzecim zawodnikiem w klasyfikacji najlepszych strzelców. Litwin średnio w każdym meczu zdobywa 15,54 punktów. W Sopocie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to z jego strony płynie największe zagrożenie.

- To znakomity strzelec, który znalazł swoje miejsce w tym zespole. On gra naprawdę dobrze w tym sezonie. Widać, że Anwil ma przygotowanych wiele zagrywek pod niego, dobrze wychodzi do piłek po zasłonach. Potrafi momentalnie złożyć się do rzutu i celnie przymierzyć. Trudno go powstrzymać, jak jest rozpędzony - podkreśla Sarunas Vasiliauskas, rodak Dulkysa.

Do Anwilu Dulkys trafił na zasadzie wypożyczenia z Lietuvosu Rytas Wilno, w którym zabrakło dla niego miejsca. W poprzednim sezonie w barwach aktualnego wicemistrza Litwy wystąpił w 28 spotkaniach (dziewięć meczów w Eurolidze, przeciętnie 2,3 punktu), zaś w 24 kolejnych meczach przywdziewał trykot łotewskiego Barons Kvartals Ryga.

- Z tego co wiem to Dulkys nie dostał za wielu szans w Wilnie, żeby pokazać swoje nieprzeciętne umiejętności. Wiem, że studiował w Stanach Zjednoczonych i może po prostu potrzebował więcej czasu na adaptację do europejskich warunków - ocenia Vasiliauskas.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]