Spokojny początek, nerwowy koniec - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Basket Pruszków

Dąbrowianie byli faworytami spotkania, co udowodnili w premierowej kwarcie, lecz później ich gra nie była już tak efektowna. Ze świetnej strony pokazał się Michał Wołoszyn, który zdobył 33 punkty!

Mimo że na początku prowadzenie należało do pruszkowian, to premierowa kwarta kompletnie im nie wyszła. Od stanu 5:6 dąbrowianie zaczęli bowiem nabierać rozpędu, a gdy już złapali swój rytm gry rozpoczęli budowanie przewagi. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 33:15! Ze świetnej strony pokazał się Michał Wołoszyn, który w pojedynkę rzucił niemal tyle samo punktów, co Znicz, czyli 14 "oczek". Pruszkowianie wrócili na parkiet zmobilizowani. W ciągu 3 minut zanotowali dwunastopunktową serię, dzięki czemu znacząco zniwelowali straty (35:27). Gospodarze uspokoili swoją grę i znowu rozgrywali efektowne akcje. Wydarzenia na boisku znowu toczyły się pod dyktando MKS-u, który na przerwie prowadził 55:36.

Kolejny początek kwarty ponownie należał do pruszkowian, którzy trzecią odsłonę otworzyli serią 7:0. Na boisku trwała walka Znicz kontra Michał Wołoszyn, który do szóstej minuty był jedynym punktującym MKS-u (61:49). Przyjezdni złapali wiatr w żagle i zdołali zniwelować straty do dziesięciu punktów. Wynik przed decydująca kwartą ustalił celnym lay-upem Patryk Wieczorek (70:58). Sprawa zwycięstwa wciąż była otwarta, utrzymujący się marazm dąbrowskich koszykarzy był szansą na odwrócenie losów meczu dla ich rywali. Przechwyt i wsad Filipa Puta sprawił, że Znicz przegrywał 74:66. Mimo że w grze koszykarzy MKS-u nie brakowało nerwowości, to byli oni w stanie utrzymać prowadzenie i zwyciężyć.

Michał Wołoszyn zagrał bardzo dobre spotkanie i to na jego barkach spoczywał ciężar zdobywania punktów / foto: Maciej Wasik, sportowezaglebie.pl
Michał Wołoszyn zagrał bardzo dobre spotkanie i to na jego barkach spoczywał ciężar zdobywania punktów / foto: Maciej Wasik, sportowezaglebie.pl

Dąbrowianie bardzo dobrze blokowali rzuty rywali (13 bloków MKS-u przy 3 pruszkowian), z czego zdecydowaną większość bloków wykonali w premierowej kwarcie. Z powodu przekroczonego limitu fauli boisko musieli opuścić Marcin Matuszewski (4 minuty przed końcem meczu) oraz Adam Linowski (34 sekundy przed końcem spotkania). Zanim Linowski opuścił parkiet zdołał zdobyć double-double, rzucając 11 punktów i 15 razy zbierając piłkę. W szeregach MKS-u double-double zanotował Piotr Zieliński (10 punktów, 12 zbiórek). Na uwagę zasługuje punktowa zdobycz Michała Wołoszyna, który zgromadził 33 punkty.

Nagrodę dla najlepszego zawodnika MKS-u otrzymał Michał Wołoszyn, który zadedykował ją swoim rodzicom.

MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Basket Pruszków 90:75 (33:15, 22:21, 15:22, 20:17)

MKS: Wołoszyn 33 (5x3 pkt), Piechowicz 12 (3 bl.), Zieliński 10 (12 zb, 4 bl.), Maj 10 (9 zb.), Małecki 7, Szymański 7 (5 bl.), Wieczorek 7, Zmarlak 4, Boryka 0.

Znicz: Lewandowski 12, Linowski 11 (15 zb.), Aleksandrowicz 14, Matuszewski 10, Malewski 8, Wojtyński 7, Czosnowski 5, Mieczkowski 4, Put 2, Kulikowski 2, Janik 0.

Komentarze (1)
avatar
Barbara Markowicz
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MISIU JESTEM POD WRAŻENIEM.GRATULACJE.JESTEM Z CIEBIE DUMNA.MISIA ODPOWIEDNIO PRZEKRĘCAŁA KORALICZKAMI(wiesz o co biega).