Karol Wasiek: Nastroje w waszym zespole się już nieco uspokoiły po tych kilku zwycięstwach?
Bartłomiej Wołoszyn: Jak wiadomo zwycięstwa budują atmosferę i pewność siebie i tak jest w naszym przypadku. Najważniejsze, że nasz styl się zmienił i widać poprawę w grze.
Na ile ten styl gry poprawił trener Okorn? On miał w tym swój duży udział?
-
Trener Okorn przede wszystkim zaczął wymagać od każdego z nas tych rzeczy, które potrzebne są do zwycięstw.
Wcześniej tego nie było?
- Wcześniej każdy wiedział, co ma robić, ale przychodziły takie momenty w meczu jak zespołowi nie szło, że każdy w pojedynkę chciał zmienić przebieg spotkania.
Ostatnio o waszym klubie sporo mówiło się w kontekście ewentualnych zmian w zespole. Tam też padało twoje nazwisko. Czy na ciebie w jakikolwiek sposób to wpływało?
- Zawsze jak zespół przegrywa takie spekulacje pojawiają się. Przyszedł nowy trener i pokazał, że w tym składzie możemy jeszcze coś osiągnąć.
Jak ty się czujesz w tym zespole, bo praktycznie większość zawodników jest nowa?
-
Tak naprawdę koncepcja budowy zespołu była w oparciu o skład z zeszłego sezonu i to prezesom się udało. Doszło do nas kilku zawodników z polskiej ligi i kilku graczy zagranicznych, którzy aklimatyzują się w naszych realiach. Czuje się dobrze w AZS i sadzę, że jest to zespół z nie mniejszym potencjałem niż rok temu.
Na co stać wasz zespół w tym roku? Jak patrzysz na siłę innych zespołów, to gdzie ulokowałbyś AZS w ligowej hierarchii?
- Najchętniej w finale (śmiech). Myślę, że pierwsza szóstka jest w naszym zasięgu, mimo że nie najlepiej rozpoczęliśmy ten sezon.
Spotkanie derbowe wzbudza podwójną motywację w waszej ekipie?
- Derby zawsze elektryzują kibiców i atmosfera na meczu na pewno będzie gorąca. My gramy u siebie i zrobimy wszystko, żeby zwycięstwo zostało w Koszalinie.
Ich dobry bilans robi w jakikolwiek sposób na was wrażenie?
- Wrażenie może nie, ale trzeba im oddać, że od początku tego sezonu grają naprawdę solidna koszykówkę.