Niemal miesiąc temu Jakub Karolak nabawił się dość bolesnej i nieprzyjemnej kontuzji - otwartego złamania nosa. - Na treningu przypadkowo zderzyłem się z J.P Princem i miałem otwarte złamanie. Nieciekawie to wyglądało, sam nie chciałem nawet na to patrzeć. Ale z opowieści dowiedziałem się, że nie miałem nosa, złamał mi się do środka - wspomina całą sytuację zawodnik, który w ciągu kilku dni przejdzie kolejną operację.
- Operację miałem ponad trzy tygodnie temu, a od ponad tygodnia trenuję z drużyną, ale bezkontaktowo. Złamanie było na tyle poważne, że od pierwszej operacji muszę czekać cztery tygodnie na drugą. Około 4 grudnia powinienem mieć zabieg - dodaje Karolak, który za około dwóch tygodni powinien być zdolny do gry.
- Tydzień, a może 10 dni po drugiej operacji powinienem już zacząć normalnie trenować. Ciężko powiedzieć teraz, chciałbym wrócić jak najszybciej. Czuję się dobrze, a nos boli coraz mniej, na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku
- dodaje Karolak.