Kto myślał, że młody i mało doświadczony zespół z Wilna położy się przed mistrzem Polski i będzie oczekiwał na jak najniższy wymiar kary, ten grubo się mylił. Litwinki już od pierwszych minut środowego spotkania prezentowały bardzo dojrzałą koszykówkę. Skuteczna była Ieva Krastina, a pod koszem brylowała Lina Pikciute. Do tego drużyna Jurgity Streimikyte pokazała ogromne zaangażowanie i zdecydowanie w pierwszej kwarcie wygrała walkę na tablicach (10:3). W efekcie po dziesięciu minutach, to przyjezdne prowadziły 18:14.
W drugiej odsłonie koszykarki z Polkowic prezentował się jeszcze słabiej. Grę wolno prowadziła Jelena Skerovic, chaotycznie akcje przeprowadzała Valerija Musina, do tego skuteczność Pomarańczowych w ataku pozostawiała wiele do życzenia. Niby polkowiczanki grały piłką, ale to wszystko było bez odpowiedniego tempa i bardzo łatwe do rozszyfrowania dla rywalek. Natomiast zespół Kibirkstis-VICI grał wciąż swoją koszykówkę, demonstrując w swojej grze sporą wszechstronność. W drugiej kwarcie Litwinki zwiększyły jeszcze swoją przewagę i na przerwę udawały się z dziesięciopunktowym prowadzeniem.
W trzeciej kwarcie, a zwłaszcza w jej końcówce, mistrzynie Polski wyraźnie odzyskały wigor. Wszystko to dzięki wzmocnionej defensywie, która w następstwie pozwalała wyprowadzać szybkie i skuteczne kontry. Drużyna z Litwy trochę się pogubiła i na początku ostatniej ćwiartki prowadzenie objęły Pomarańczowe. Następnie prowadzenie przez kilka minut zmieniało się jak w kalejdoskopie i kibice doczekali się bardzo emocjonującego finiszu meczu. W ostatnich akcentach środowego pojedynku większe wyrachowanie zademonstrowały Litwinki i to one zasłużenie sięgnęły po komplet punktów.
Na trybunach w towarzystwie właściciela CCC, Dariusz Miłka pojawiła się minister sportu Joanna Mucha.
- Jestem bardzo szczęśliwa z tej wygranej, dzięki temu nasz powrót do Euroligi okazał się bardzo udany. Moje zawodniczki grały dobrze do ostatnich sekund i nie odpuściły polkowiczankom nawet na moment - mówiła po meczu trener Kibirkstis-VICI Wilno, Jurgita Streimikyte.
- Zespół z Wilna zasłużył w dzisiejszym spotkaniu na zwycięstwo. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Mam też wiele zastrzeżeń do naszej gry obronnej, a wiadomo, że w Eurolidze defensywa jest najważniejsza - komentował po meczu trener CCC, Jacek Winnicki.
CCC Polkowice - Kibirkstis-VICI Wilno 66:68 (14:18, 13:19, 20:11, 19:20)
CCC: McCarville 14, Snell 11, Skerovic 11, Skorek 10, Leciejewska 8, Musina 6, Majewska 6, Owczarzak 0.
Kibirkstis: Kuktiene 18, Pikciute 12, Sniokaite 10, Krastina 8, Valentiene 8, Aleksandravicius 6, Mershon 4, Kvederaviciute 2, Alminaite 0.