Paweł Leończyk: Stelmet nie jest poza zasięgiem

Stelmet Zielona Góra pokonał Trefl Sopot po niesamowitym spotkaniu 90:88. Paweł Leończyk mimo porażki jest zdania, że sopocianie zagrali naprawdę niezłe zawody.

- Był to typowy mecz walki. Poza pierwszą kwartą to praktycznie cały czas byliśmy na prowadzeniu. Mieliśmy swoje szanse zarówno w czwartej kwarcie, jak i w dogrywce, bo potrafiliśmy odskoczyć na 4-5 punktów przewagi, ale Stelmet jest na tyle dobrą drużyną, że umie odwrócić losy spotkania. Najpierw doprowadzili do dogrywki, a później ostatecznie wygrali cały pojedynek - stwierdził zaraz po zakończeniu spotkania Paweł Leończyk, podkoszowy Trefla Sopot, który w całym meczu zdobył 16 punktów. Na parkiecie przebywał tylko 22 minuty, ponieważ na swoim koncie  miał już 4 faule. - W pewnym momencie gdzieś mnie wybijały z rytmu te moje faule. Cieszę się jednak, że potrafiłem się w tym wszystkim odnaleźć i pomóc drużynie. Trener i cała drużyna widzi moment na meczu, w którym dany zawodnik czuje się najlepiej. Tak też było w poniedziałkowym spotkaniu, dostałem kilka piłek, które starałem się wykorzystać - dodawał podkoszowy Trefla.

W ogóle cała drużyna z Sopotu miała wielkie problemy z przewinieniami. W najważniejszych momentach spotkania zabrakło - Lance'a Jetera oraz Michała Michalaka. Trener Darius Maskoliunas musiał wpuścić na parkiet niedoświadczonego Pawła Dzierżaka. W meczu w ogóle nie wystąpił Sarunas Vasiliauskas, ponieważ nabawił się kontuzji kostki. - Nasza rotacja w tym meczu była nieco węższa, bo Sarunas nie grał. Lance Jeter spadł za pięć przewinień i mieliśmy wakat na pozycji rozgrywającego. Z dobrej strony spisał się Paweł Dzierżak, któremu pomagali zarówno Adam Waczyński, czy Michał Michalak. Staraliśmy się nieco "zamaskować" tę dziurę. Fajnie, że walczyliśmy, ale szkoda, iż nie udało nam się wygrać - mówił Leończyk, który jest przekonany, że ze Stelmetem można spokojnie rywalizować.

- Fajnie by wyglądały dwa zwycięstwa na parkiecie mistrza Polski z rzędu. Na pewno pokazaliśmy, że można z nimi walczyć. Zresztą nawet Kotwica pokazała, że można ugryźć Stelmet. Myślę, że to nie jest tak, iż oni są poza zasięgiem i będą dominować. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz postawimy się tej drużynie. Teraz nam się nie udało, ale tych plusów było sporo w naszej grze i to cieszy - podkreślał podkoszowy Trefla Sopot.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Paweł Leończyk (z prawej) zdobył w poniedziałek 16 punktów
Paweł Leończyk (z prawej) zdobył w poniedziałek 16 punktów
Źródło artykułu: