Po każdej stracie out

Występujący na pozycji obrońcy w Energi Czarnych Słupsk, Aleksander Kudriawcew (na zdjęciu) podczas ostatniego meczu w Zgorzelcu dostał nauczkę od trenera słupszczan, Igora Griszczuka. Szkoleniowiec ten po każdej stracie Kudriawcewa zdejmował go z parkietu.

Mierzący 190 cm białoruski gracz w meczu przeciwko Turowowi Zgorzelec na boisku spędził tylko 16 minut, co jest znacznie krótszym czasem od jego średniej "minutowej" w tegorocznych rozgrywkach (śr. 30,3 minuty na parkiecie). Przed potyczką ze zgorzelecką drużyną, dotychczasowym meczem, w którym Kudriawcew grał najmniej była konfrontacja we Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. Wtedy to ten 27-letni koszykarz na parkiecie obecny był "zaledwie" przez 26 minut. Przypomnijmy, że słupszczanie ostatecznie ulegli ekipie ze Zgorzelca 68:79. - Sasza nie miał dnia. Cieszy mnie to, że mogliśmy zagrać zespołowo. Ten wynik nie zależał tylko od jego postawy. Także od wszystkich, którzy wychodzą na boisko. Każdy ma prawo mieć gorszy występ. Nie jestem zwolennikiem zwalania porażki na niego - powiedział na łamach Głosu Pomorza trener Griszczuk.

W poprzednim meczu z Prokomem Treflem Sopot, postawa Kudriawcewa zupełnie nie przypominała tej z potyczki w Zgorzelcu. Białoruski rzucający aktualnym Mistrzom Polski napsuł sporo krwi, notując 17 punktów, 4 asysty i 2 zbiórki. - Oczywiście bardziej by nam pomógł, gdyby zagrał tak, jak w poprzednim spotkaniu z Prokomem Treflem Sopot - kontynuuje szkoleniowiec "Czarnych Panter".

Mimo słabszego meczu (4 straty, 1 asysta, 3 punkty), Kudriawcew w obecnym sezonie jest jedną z jaśniejszych postaci w słupskim teamie. Zawodnik ten na chwilę obecną ze średnią 13,3 zdobytych punktów na mecz jest najlepszym strzelcem Czarnych.

Komentarze (0)