Dream kończą z najgorszym bilansem w historii WNBA

Atlanta Dream przegrała 30 mecz w sezonie i z zaledwie 4 zwycięstwami ustanowiła nowy, niechlubny rekord ligi WNBA. Dream poprawiły wyczyn Chicago Sky, które zdołały wygrać w całym sezonie 5 spotkań. Jak widać debiutanckie sezony na parkietach WNBA nie bywają miłe..

31 punktów Diany Taurasi pomogło jej drużynie na pokonanie w Minnesocie tamtejszych Lynx. Ułatwieniem dla wciąż jeszcze aktualnych mistrzyń WNBA był brak w składzie Rysic Seimone Augustus oraz Candicy Wiggins.

Spotkanie w Target Center rozpoczęło się fatalnie dla obu zespołów, które z pierwszych 15 rzutów z gry trafiły zaledwie 1. Lynx pod nieobecność swoich dwóch najlepszych strzelczyń spudłowały pierwsze 12 rzutów. Niemoc tą przełamała dopiero w piątej minucie meczu Vanessa Hayden. W drugiej kwarcie jednak obie drużyny złapały już odpowiedni rytm gry i spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Ostatecznie Mercury, które nie zdołały zapewnić sobie awansu do play off, pokonały w Minnesocie Lynx 96:87.

Obok Taurasi na wyróżnienie zasługuje w ekipie z Phoenix Cappie Pondexter, która zdobyła 23 punkty. Pod nieobecność liderek w Minnesocie najlepszym strzelcem była Lindsay Harding z 20 oczkami na koncie. 19 punktów dodała rookie Charde Houston, a 15 Anna DeForge.

Mercury to pierwsza w historii drużyna, która po zdobyciu mistrzostwa ligi nie zdołała wywalczyć awansu do fazy play off w kolejnym sezonie. Duży wpływ na to miał jednak brak w składzie liderek z poprzedniego sezonu Penny Taylor i Tangeli Smith. Pierwsza zrezygnowała z gry w WNBA na rzecz Igrzysk Olimpijskich, druga przeszła operację kolana na początku sierpnia i na tym skończyła się jej przygoda z tegorocznym sezonem.

Shameka Christon była bohaterką spotkania rozgrywanego w Chicago, gdzie tamtejsze Sky podejmowały New York Liberty. Rzucająca z Nowego Jorku nie dość, że zakończyła mecz z najlepszym dorobkiem punktowym (27 oczek), to jeszcze oddała decydujący o losach meczu celny rzut za 3 punkty.

Liberty, grające trzeci kolejny mecz bez swojej liderki Janel McCarville, prowadziły 58:52. Jednak po runie 10:2 Sky to gospodynie wyszły na prowadzenie 62:60. Kluczowym dla losów spotkania okazał się rzut Christon za 3 punkty na 23 sekundy przed końcową syreną. Liberty wyszły na prowadzenie 65:62, którego nie oddały już do końca meczu.

Obok Christon w bardzo dobrze wypadała Jessica Davenport, która pod nieobecność McCarville skutecznie walczyła na deskach, kończąc spotkanie z dorobkiem 10 punktów i 10 zbiórek. Dla Chicago Sky 18 punktów zdobyła Candice Dupree, a 14 na swoim koncie zapisała Jia Perkins.

W ostatnim meczu dnia w Key Arena spotkały się zespoły Seattle Storm i Atlanta Dream. Storm, które mają najlepszy bilans w lidze w spotkaniach na własnym parkiecie (16-1), wydawały się być zdecydowanym faworytem w konfrontacji z najgorszym zespołem ligi (bilans 4-29 przed tym spotkaniem). Trener Storm Brian Agler dał jednak odpocząć wszystkim swoim liderkom. Na parkiecie nie pojawiły się Sue Bird, Yolanda Griffith, Swin Cash i Sheryl Swoopes.

- Najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić teraz to dać zawodniczkom jak najwięcej odpocząć, żeby się zregenerowały i wyleczyły wszystkie urazy do końca. Przed nami najważniejsza część sezonu, dlatego wszystkie zawodniczki muszą być w jak najlepszej kondycji zarówno fizycznej, jak i zdrowotnej - mówił po meczu Agler.

Zmienniczki jednak pokazały kawałek dobrej koszykówki i pokonały Atlentę Dream 77:72. Znakomicie swoje szanse wykorzystały szczególnie Camille Little, która od kontuzji Lauren Jackson stała się podstawową zawodniczką Storm, oraz Katie Gearlds. Pierwsza wywalczyła dla swojego teamu 21 punktów, a druga dodała 20. Oba te rezultaty to najlepsze osiągnięcia w karierze tych zawodniczek.

Dream przez tą porażkę ustanowiły nowy, niechlubny, rekord w WNBA. Drużyna z Atlanty wygrała zaledwie 4 spotkania w całym sezonie i o jedno pobiła dotychczasowy rekord należący do Chicago Sky. Widać, że zespoły nie mają litości dla nowopowstałych ekip debiutujących na parkietach WNBA.

W Seattle wszyscy martwią się, czy zdoła na parkiet powrócić liderka zespołu Lauren Jackson. Najnowsze wieści mówią, że LJ ma być gotowa dopiero na ewentualną konfrontację finałową swojego zespołu.

Wyniki:

Minnesota Lynx - Phoenix Mercury 87:96 (9:16, 27:20, 27:27, 24:33)

Minnesota: L.Harding 20, C.Houston 19, A.DeForge 15, N.Quinn 9, N.Moore 8, N.Anosike 6, V.Hayden 6, N.Ohlde 4, K.Rasmussen 0

Phoenix: D.Taurasi 31, C.Pondexter 23, L.Willingham 15, K.Miller 9, B.Farris 6, L.Pringle 5, K.Mazzante 3, B.Smith 2, O.Scott 2, J.Derevjanik 0

Chicago Sky - New York Liberty 62:67 (15:13, 16:16, 17:23, 14:17)

Chicago: C.Dupree 18, J.Perkins 14, S.Fowles 10, A.Price 6, C.Melvin 6, D.Canty 5, B.Wyckoff 3, K.B.Sharp 0, Q.Chaney 0, C.Joens 0

New York: S.Christon 27, E.Larkins 12, J.Davenport 10, L.Mitchell 7, C.Kraayeveld 5, E.Carson 4, A.Battle 2, E.Thorn 2, L.Moore 0, L.Willis 0

Seattle Storm - Atlanta Dream 77:72 (17:10, 13:17, 23:25, 24:20)

Seattle: C.Little 21, K.Gearlds 20, T.Wright 14, K.Santos 8, S.Ely 7, A.Robinson 5, K.Beck 2, K.O’Neill 0

Atlanta: T.Young 20, K.Feenstra 16, I.Castro-Marques 10, I.Latta 7, E.DeSouza 5, B.Lennox 4, A.Bales 3, K.Terry 3, K.Haynie 2, A.Strother 2, J.Lacy 0

Komentarze (0)