Męczyły nas podróże, a nie same mecze - rozmowa z Damianem Kuligiem, graczem PGE Turowa Zgorzelec

Damian Kulig potwierdza, że dzięki występom w lidze VTB on i jego koledzy nabrali sporo doświadczenia. - Mieliśmy kontakt z drużynami, które są najlepsze w Europie - uważa podkoszowy PGE Turowa.

Karol Wasiek: Początek w waszym wykonaniu był lekko mówiąc beznadziejny. Przez ponad trzy minuty nie potrafiliście zdobyć punktów. Czego było to wynikiem?

Damian Kulig: Na pewno nie zabrakło nam mobilizacji, bo każdy z nas dokładnie wiedział, po co tutaj przyjechaliśmy. Chcieliśmy obronić pozycję lidera tabeli i może po prostu za bardzo się spięliśmy, że musimy wygrać to spotkanie. Najważniejsze, że wróciliśmy do swojego rytmu i zaprezentowaliśmy swoją koszykówkę.

Pewnie ta radość z tego zwycięstwa jest podwójna, bo przełamaliście tę złą passę w starciach z Treflem Sopot.

- Trefl po prostu nie leżał nam w poprzednich meczach, ale trudno jest powiedzieć, dlaczego tak było. W ostatnim spotkaniu pokazaliśmy, że potrafimy z nim grać, ale gdzieś zabrakło koncentracji. W koszykówce trzeba być skupionym przez 40 minut.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Zaczynasz mecze zwykle z ławki rezerwowych. Tobie to przeszkadza, czy wręcz przeciwnie?

- Nie. Każdy w naszej drużynie wie doskonale za co odpowiada i jaką ma rolę. Człowiek wchodzi z ławki rezerwowych po to, żeby odciążyć zawodników z pierwszej piątki.

Jest dla koszykarza w ogóle różnica, czy wychodzi na parkiet w pierwszej piątce, czy z ławki rezerwowych?

- Nie chce mówić za innych, ale dla mnie nie ma to kompletnie znaczenia. Jeżeli trener nie wypuszcza mnie w pierwszej piątce to nie oznacza przecież, że ma mi coś złe, ale po prostu taka jest koncepcja. Robię wszystko, co w mojej mocy, żeby dać drużynie jak najwięcej.

W pierwszej połowie zanotowaliście świetny wskaźnik "+/-
" (+20). To tylko pokazuje, jak silną ławką rezerwowych dysponujecie.

- No tak. Mamy bardzo szeroką ławkę. Mamy zawodników, którzy potrafią w ważnych momentach wziąć odpowiedzialność za wyniki drużyny i naprawdę nie ma to znaczenia, kto zaczyna mecz w pierwszej piątce, czy na ławce.

Doświadczenie w lidze VTB procentuje?

- Bardzo duże doświadczenie złapaliśmy w tych rozgrywkach. Mieliśmy kontakt z drużynami, które są najlepsze w Europie, co z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

Jakiś czas temu mówiło się, że jesteście bardzo zmęczeni. Jak wygląda ta sytuacja w tym momencie? Czy wasze nogi "niosą już bardziej" niż w momencie, kiedy dużo podróżowaliście?

- Można powiedzieć, że omijają nas już tak dalekie podróże. Wiadomo, że nie same mecze nas tak męczyły, ale te podróże. One nie były komfortowe. Jednak wiemy nie od dziś, że Zgorzelec nie leży w centrum Polski i mamy praktycznie do każdego rywala całkiem spory kawałek do przejechania.

Damian Kulig zadowolony jest z wygranej nad Treflem Sopot
Damian Kulig zadowolony jest z wygranej nad Treflem Sopot
Komentarze (0)