Co prawda UMKS Kielce do swojego niedzielnego rywala traci już pięć punktów i nie ma szans na zajęcie wyższej lokaty niż czternasta, to minięcie słabnącego z kolejki na kolejkę SKK Siedlce jest jak najbardziej realne. Do tego jednak potrzebne jest zwycięstwo na trudnym terenie w Bydgoszczy, gdzie nawet Stal Ostrów i MKS Dąbrowa Górnicza miały spore problemy. Franz Astorię po serii gier z trudniejszymi rywalami, czeka teraz znacznie łatwiejsza końcówka serii zasadniczej.
- Po ostatnim meczu w Pruszkowie nie mieliśmy zbyt wiele czasu na regenerację sił. Musimy maksymalnie wykorzystać ten okres na odpoczynek - podkreślił w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener gospodarzy Jarosław Zawadka. - Im bliżej końca sezonu, tym każdy mecz jest coraz ważniejszy. My musimy szukać zwycięstw nie tylko u siebie, ale też na wyjazdach. Bydgoszczanie chcą za wszelką cenę uniknąć w play-outach nieobliczalnego SKK Siedlce. Ich celem jest właśnie gra z UMKS Kielce bądź AZS Politechniką Poznań.
Szkoleniowiec Franz Astorii wie co mówi. Bydgoszczanie ciągle się liczą w walce o bezpieczne lokaty 9-10. Do tego muszą wygrywać nie tylko u siebie, ale też postarać się o niespodziankę w starciach z silniejszymi ekipami. Tak może się stać, jeśli uda im się wygrać na parkiecie w Toruniu, gdzie takie rozwiązanie jest jak najbardziej realne. Potrzebne są też korzystne wyniki w innych spotkaniach. W między czasie czeka ich jeszcze potyczka w Kutnie i Krośnie.
- Miło też wspominamy ostatni wyjazd do Kielc, gdzie odnieśliśmy najwyższe zwycięstwo w tym sezonie, ale teraz UMKS z meczu na mecz gra coraz lepiej - dodał Zawadka. Przypomnijmy, że w Kielcach bydgoszczanie zwyciężyli aż 92:66. Te plany pokrzyżować chce UMKS, który przez ostatnie tygodnie zebrał bardzo cenne doświadczenie na I-ligowych parkietach.
Franz Astoria Bydgoszcz - UMKS Kielce / nd. 17.02.2013 godz. 17:00
na Instagramie 
na Facebooku 
