Sądny dzień przed koszykarzami Asseco Prokomu Gdynia. Mistrzów Polski czeka w czwartek pojedynek z faworytem grupy B i czołowym zespołem w Europie - Maccabi Tel Awiw. - Chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Jedziemy na ciężki teren, ze względu na specyfikę hali w Nokia Arenie gra się bardzo trudno. To gospodarze będą pod presją, bo muszą wygrać, my nie mamy takiego obciążenia psychicznego, może to i łatwiej. Piłka jest jednak okrągła. Maccabi można pokonać. Ostatnio przegrali mecz w rodzimej lidze. Z pewnością ważna będzie dyspozycja dnia - przekonuje Piotr Szczotka w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
50-krotni mistrzowie Izraela są zdecydowanym faworytem meczu. Zespół David Blatta jak na razie nie znalazł pogromcy w Eurolidze. Wygrał wszystkie mecze, a w poprzedniej kolejce rozgromił na wyjeździe Elan Chalon. W obozie gdyńskiej drużyny zwracają uwagę na szybką i agresywną koszykówkę prezentowaną przez Maccabi.
- Zastosują presję na całym boisku. Nie możemy dać się wybić z rytmu. Jeżeli gospodarze będą dyktować warunki, to o wygraną będzie ciężko - zauważa skrzydłowy Asseco Prokomu.
Gdynianie dzięki ubiegłotygodniowej wygranej z Albą Berlin zachowali szansę na awans do kolejnej fazy. W starciu z mistrzem Niemiec Prokom zaprezentował się z dobrej strony. Polski zespół momentami pokazał kawałek basketu na wysokim poziomie.
- Co mecz widać progres, krok po kroczku z każdym spotkaniem powinno być jeszcze lepiej. Nasi rozgrywający grają nam wiele piłek. Jako zespół mamy dużo asyst. Jerel jest w tej chwili chyba najlepiej podającym w Eurolidze. Nie bierze się to znikąd. W miarę upływu czasu będziemy się zgrywać. W parze ze zgraniem powinno też przyjść zrozumienie na boisku - przekonuje Szczotka.
Trener Kestutis Kemzura powoli wdraża swoją filozofię gry. Efekty jego pracy widać było w starciu z Albą. - Staramy się grać kombinacyjnie, nie zawsze jednak udaje się zaskoczyć przeciwnika. Cieszy gdy rywal nie może rozszyfrować naszej gry. Gdy popracujemy jeszcze nad mankamentami w grze to kolejne zwycięstwa powinny przyjść same.
Analizując grę Maccabi Tel Awiw, Piotr Szczotka dopatruje się siły mistrzów Izraela w silnym obwodzie. - Bardzo mało piłek jest zagrywanych do zawodników podkoszowych. Jeżeli zatrzymamy obwód, zniwelujemy ich skuteczność za trzy, to mamy szansę na dobre spotkanie i być może zwycięstwo.