Jak donoszą źródła z Los Angeles, do nieszczęśliwego wypadku doszło w poniedziałek. Steve Blake nadepnął na coś w rodzaju... kolczatki, która znajdowała się na parkingu. Pech chciał, że jeden z kolców wbił się w jego stopę. Nie brzmi to zbyt ciekawie. Rozgrywający Los Angeles Lakers jest jednak sam sobie winien.
32-letni zawodnik opuści więc większość meczy przedsezonowych i obóz przygotowawczy. Mimo wszystko, na początek sezonu regularnego ma już być gotowy na 100 proc. Feralny uraz stopy wykluczy go na około 3 tygodnie z poważniejszych treningów.
Rezerwowy rozgrywający Lakers w poprzednim sezonie wystąpił w 53 spotkaniach, zdobywając w nich średnio 5,2 punktu i notując 3,3 asysty.