Dłoniak: Czekam na mecze ligowe

Memoriał im. Wojciecha Michniewicza to dla Jakuba Dłoniaka doskonała okazja na zgranie się z kolegami z drużyny. Ten 29-letni rzucający już nie może doczekać się ligowych pojedynków.

Jakub Dłoniak w pierwszym meczu X Memoriału im. Wojciecha Michniewicza zdobył najwięcej punktów dla swojego zespołu. Dziewiętnaście "oczek" tego zawodnika to zasługa między innymi bardzo dobrej skuteczności w rzutach z dystansu. - Koledzy dostrzegali mnie na boisku. Ja wykonywałem rzuty, które powinienem wykorzystywać. Dzięki temu udało się wygrać dzisiejszy mecz - mówi skromnie Jakub Dłoniak.

Przeprowadzka z walczącego o medale zespołu z Zielonej Góry do znajdującego się dużo niżej w ligowej hierarchii Jeziora Tarnobrzeg może być przez niektórych postrzegane, jako sportowy spadek. Jakub Dłoniak widzi jednak w tej zmianie korzyści. - Chciałem grać, chciałem się rozwijać. To była przemyślana decyzja. Trener Dariusz Szczubiał wraz z prezesem Zbigniewem Pyszniakiem widzieli mnie w drużynie, więc jestem i pomagam drużynie jak tylko mogę - stwierdza nasz rozmówca.

Z pewnością Jezioro Tarnobrzeg nie należy do ligowych tuzów. Jednak nie oznacza to, że ambicje zawodników tej drużyny ograniczają się jedynie do walki o utrzymanie w lidze. - Będziemy bić się o play-off. Zobaczymy jak wyjdzie. My mamy zamiar walczyć w każdym meczu i zostawić trochę serca na parkiecie.  Chcemy grać obroną zespołową. Teraz czekamy na kolejne spotkanie. Zostało nam jeszcze parę tygodni, aby podnieść formę. Czekam z niecierpliwością na mecze ligowe - ocenia szanse swojej drużyny Jakub Dłoniak.

Dla nowego zawodnika Jeziora Tarnobrzeg tegoroczny turniej to już drugi Memoriał im. Wojciecha Michniewicza. Dwudziestodziewięcioletni rzucający w rozgrywanych w grodzie Kopernika sparingach dostrzega wiele pozytywów - Byłem już tutaj w Toruniu, gdy grałem jeszcze w pierwszoligowej drużynie z Pruszkowa. Memoriał Michniewicza to dla nas kolejne sprawdziany przed rozgrywkami ligowymi. Potrzebne jest nam zgranie. Przede wszystkim musimy się zgrać z koszykarzami zza Oceanu. Wydaję mi się, że jest dobry klimat w drużynie. Coraz lepiej się poznajemy. Ciężko pracujemy na treningach, wykonujemy polecenia trenera i staramy się cieszyć koszykówką - kończy były gracz m.in. Zastalu Zielona Góra.

Komentarze (10)
avatar
Tomeq
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Koledzy dostrzegali mnie na boisku. Ja wykonywałem rzuty, które powinienem wykorzystywać." - szkoda tylko, że w Zielonej takich rzutów nie wykorzystywałeś 
luksin
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w zasadzie kilka osob tutaj piszacych ma racje odnosnie kuby...bo faktycznie sport zawodowy to biznes i koles pogral ,zarobil i nie byl juz potrzebny...teraz przeszedl do slabszego klubu gdzie Czytaj całość
k_dziergowska
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sam jesteś słaby!!! Tak świetnego polskiego strzelca Siarka nie miała od lat! Tu przynajmniej został chłopak doceniony! Przykre, że Stelmet ma takich "kibiców"... 
Lawal
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
jesteś słaby!!!!!!!!!!!!!!!!! 
avatar
Mch
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tez na jego miejscu wolalbym grac niz znosic foszki Uvalina i grzac ławe. Powodzenia Kuba