Jarosław Zawadka: Nie jesteśmy faworytem

W minioną środę szefowie I-ligowej Franz Astorii Bydgoszcz przedstawili skład zespołu na najbliższe rozgrywki. O zdanie na temat ostatnich transferów poprosiliśmy trenera Jarosława Zawadkę.

Piotr Czaplicki, Piotr Robak i Filip Małgorzaciak wzmocnili bydgoską drużynę w przerwie letniej, ale dotychczas występowali głównie tylko w II lidze. Wszystko zależało jednak od zgromadzonych środków finansowych. - Filip Małgorzaciak był liderem rezerw Trefla Sopot. Teraz chciał spróbować swoich sił w I lidze. Jest to koszykarz świetnie utalentowany rzutowo. Natomiast Piotr Czaplicki bardzo dobrze pasuje pod względem waleczności. A to był nasz główny atut w II lidze. Z kolei Piotr Robak będzie grał na pozycji numer jeden i dwa  - ocenia krótko trener Jarosław Zawadka.

Zdaniem opiekuna "Asty", jego zespół z pewnością nie będzie należeć do faworytów I-ligowych rozgrywek. Zwłaszcza patrzeć na wzmocnienia jakich dokonały inne zespoły. - Nie znamy jeszcze wszystkich rywali, gdyż pozostała do rozstrzygnięcia jeszcze jedna dzika karta. Można jednak dodać, że nie będziemy bili się o czołowe lokaty. Tak jak w poprzednim sezonie, będziemy chcieli walczyć o zwycięstwo w każdym spotkaniu - dodał Zawadka.

- Na pewno nie możemy się równać do takich potęg jak PC Siden czy AZS Kutno - ocenia Zawadka. - Chciałbym jednak dysponować tak wysokim budżetem jak faworyci I-ligowych parkietów i nie mieć problemów niedoboru odpowiednich zawodników w składzie na każdej pozycji. Każdy szkoleniowiec marzy o tym, by walczyć o najwyższe cele. Nie jest to zawsze możliwe.

Bydgoska drużyna nie pojedzie na żaden obóz, gdyż głównie będzie przygotowywać się na swoich obiektach. Treningi wznowi 20 sierpnia. - Rozegramy około dziesięciu towarzyskich spotkań. Jednym z naszych rywali będzie sąsiad zza miedzy, czyli PC Siden Toruń. Weźmiemy też udział w trzech turniejach towarzyskich - zakończył Zawadka.

Komentarze (0)