Nie chciałem pogrążać tego zespołu - komentarze po meczu AZS PWSZ Gorzów - LKS Siemens-AGD Łódź

Gorzowskie koszykarki w środowe popołudnie rozgromiły we własnej hali zespół ŁKS-u Łódź. Trener Dariusz Maciejewski zaznacza jednak, że nie taki cel był na to spotkanie, a takiego zestawienia drużyny przyjezdnej się nie spodziewał.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Żebym wiedział, że ŁKS przyjedzie w takim wąskim składzie, to jeszcze na pewno ze dwie juniorki bym wziął do składu. Wtedy byłaby szansa na bardziej wyrównane spotkanie. Powiem szczerze, że nie zależało mi na tym, żeby zdobyć sto punktów. Nie było żadnych przerw na żądanie, ani specjalnych akcji. Na pewno ŁKS jest bez dużych atutów. Szczególne słowa gratulacji dla Justyny Jeziornej, która starała się żeby ta różnica była jak najmniejsza. Nie zależało mi na tym, żeby ta różnica była jak największa. Widząc sytuację, w jakiej się znalazł ŁKS, nie chciałem pogrążać tego zespołu.

Katarzyna Kenig (p. o. trenera ŁKS Siemens-AGD Łódź): Chciałam krótko powiedzieć, że niestety w sytuacji finansowej i organizacyjnej, a co za tym idzie kadrowej, w jakiej jesteśmy nie byłyśmy w stanie przeciwstawić się w tym meczu zespołowi z Gorzowa.

Katarzyna Jaworska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): W tym meczu spokojnie nam się grało. Cieszę się, że wygrałyśmy i cieszę się, że mogłam na parkiecie spędzić o wiele więcej czasu z dziewczynami niż zwykle.

Agnieszka Modelska (ŁKS Siemens-AGD Łódź): Myślę, że na ten skład z jakim przyjechałyśmy zrobiłyśmy wszystko, co mogłyśmy zrobić. Cieszymy się, że nie dałyśmy sobie rzucić sto punktów. Mam nadzieję, że na następny mecz będzie już nas chociaż o jedną więcej.

Komentarze (0)