- Mecz ze Śląskiem był dla nas bardzo trudny. Mieliśmy w końcówce szansę na zwycięstwo, ja osobiście byłem przekonany, że uda nam się je wydrzeć, ale niestety nie mogłem pomóc drużynie w drugiej połowie. Byłem z tego powodu bardzo rozczarowany. Niestety, z powodu kontuzji nie mogłem wspomóc moich kolegów na parkiecie - powiedział po meczu ze Śląskiem Wrocław Kirk Archibeque.
Amerykański center w jednej z akcji nabawił się kontuzji. - Doznałem urazu ręki. Mam przeciętą skórę między czwartym i piątym palcem, czyli serdecznym i małym. Lekarz jeszcze w trakcie gry założył mi cztery szwy. Był bardzo szybki, ale nie zdążyłem już powrócić na boisko - zakończył zdobywca sześciu punktów w sobotnim meczu.