Marne widowisko dla przyjezdnych - relacja z meczu INEA AZS Poznań - Artego Bydgoszcz

Niespodzianki nie było, chociaż była blisko - przez 35 minut zespół INEA AZS Poznań toczył wyrównany bój z dużo mocniejszą kadrowo drużyną Artego Bydgoszcz, by ostatecznie przegrać 49:58.

Mimo sporej różnicy potencjału między oboma zespołami pierwsza połowa i całe spotkanie było wyrównane. Niestety mecz, a szczególnie pierwsza połowa, toczył się na koszmarnie niskim poziomie - wynik do przerwy wynosił zaledwie 20:24. Dość powiedzieć, że poznanianki w 20 minut trafiły zaledwie cztery rzuty z gry na trzydzieści prób. Przyjezdne były niewiele lepsze (9 na 28). Oba zespoły faulowały na potęgę, przez co najczęstszym widokiem w pierwszej połowie były rzuty wolne, których wykonywano aż 28.

Jedyne, czego nie można było odmówić poznaniankom to zaangażowania. Po dotkliwych porażkach w dwóch ostatnich meczach z MUKS i Liderem, zawodniczki Krzysztofa Szewczyka najwyraźniej zapałały żądzą rewanżu i walczyły o każdą piłkę. Dzięki temu pierwsze dwie kwarty były wyrównane, a Artego zdobyło przewagę dopiero w ostatnich akcjach przed przerwą.

Szybko po przerwie przyjezdne wreszcie wykorzystały swoje atuty i wyszły na 10-punktowe prowadzenie (24:34) i wydawało się, że od tego momentu będą kontrolowały grę. Gospodynie nie dały jednak za wygraną - między 5 a 8 minutą zdobyły 8 punktów nie tracąc żadnego i wróciły do gry (35:36). Ostatnia odsłona była emocjonująca przez 6 minut. Wtedy za piąty faul zeszła Joanna Kędzia, a chwilę później trójkę trafiła Agnieszka Szott. To wyraźnie podcięło skrzydła Akademiczkom, a Szot w ostatnich minutach "dobiła" rywalki.

- Ten mecz pokazał, że jak na nasz skład to bronimy na poziomie 8-9 miejsca w lidze. Niestety mamy problem w ataku - przyznał Szewczyk. Jego słowa potwierdzają statystyki - Akademiczki trafiły 15 na 61 rzutów z gry! - A przecież mieliśmy otwarte pozycje do rzutu - ubolewał.

- Mimo nienajlepszej gry, wygraliśmy i z tego się cieszę. To nie jest dla nas najlepszy okres i mam nadzieję, że to zwycięstwo po nerwowym meczu będzie dla nas początkiem czegoś lepszego - mówił trener Artego Adam Ziemiński. W jego ekipie prym wiodła Agnieszka Szot, zdobywczyni 21 punktów, jedyna zawodniczka na boisku, która nie musiała wstydzić się swojej skuteczności rzutów.

INEA AZS Poznań - Artego Bydgoszcz

49:58

(14:13, 6:13, 18:14, 11:18)

INEA AZS: Magdalena Gawrońska 13, Aneta Kotnis 11, Dorota Mistygacz 8, Joanna Kędzia 6 (12 zb), Kinga Woźniak 5, Eliza Horodeńska 5, Wioletta Wiśniewska 1.

Artego: Agnieszka Szott 21 (10 zb), Joanna Górzyńska-Szymczak 12, Elżbieta Mowlik 11, Martyna Koc 4, Marta Urbaniak 3, Natalia Mrozińska 3, Agnieszka Kułaga 2, Lauren Jimenez 2, Karina Szybała 0.

Źródło artykułu: