EuroBasket, gr. A: Litwa znokautowała Polskę

Reprezentacja Litwy znokautowała Polskę w drugim meczu tych drużyn podczas EuroBasketu 2011. Gospodarze turnieju od drugiej kwarty zaczęli powiększać przewagę, która w kilku momentach sięgała 30 punktów i wygrali 97:77.

W tym artykule dowiesz się o:

Litwini lepiej prezentowali się w elementach typowo koszykarskich. Najpierw - jeszcze w momencie, gdy gra była w miarę wyrównana - zdominowała nasz zespół w grze pod tablicami. Po siedmiu minutach gry Litwini mieli na swoim koncie 11 zebranych piłek z tablic, podczas gry ekipa trenera Alesa Pipana zaledwie 1!

Mimo tego Polacy rozpoczęli ambitnie. Od pierwszych akcji widać było, że lider naszej kadry - Thomas Kelati wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Naturalizowany Amerykanin zdobył cztery z pierwszych ośmiu punktów drużyny. Dodatkowo swoją niemoc jeszcze z pierwszego meczu przeciwko Hiszpanii przełamał Dardan Berisha i Polacy prowadzili z Litwą 8:4.

Słowa te Berisha potwierdzał w kolejnych akcjach. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy rzucający Anwilu zdecydował się rzucać z dystansu w kontrze i jego próba okazała się celna. Polacy prowadzili 16:13, ale kolejne minuty należały do Litwinów.

Gdy w drugiej kwarcie biało-czerwoni doszli na trzy punkty Litwinów, to świetny moment miał Darius Songaila. Koszykarz na co dzień grający w NBA zdobył 10 punktów z rzędu i od wyniku 25:22 dla Litwy szybko zrobiło się 24:35. To był impuls, który Litwa wykorzystała i zaczęła odskakiwać.

Trzeci zespół ubiegłorocznych mistrzostw świata w drugiej kwarcie grał jak z nut. Świetną partię rozgrywał Mantas Kalnietis, a także Rimantas Kaukenas. Po 10 punktach Songaili to oni pociągnęli do przodu swój zespół, wyprowadzając go na prowadzenie 45:30.

Polacy próbowali robić wszystko, aby przeciwstawić się Litwie, ale skuteczność tego zespołu nie pozwalała nam przekroczyć pewnej granicy. Na początku trzeciej kwarty po kilku udanych akcjach reprezentacja Polski traciła już tylko osiem punktów do rywala (45:53), ale wystarczyło, że następne rzuty Litwa już trafiała i szybko zrobiło się 18 punktów przewagi ekipy trenera Kestutisa Kemzury (47:65).

77 procent do 38 za dwa i 56 do 37 za trzy po trzech kwartach pokazywało różnicę klas obu zespołów w tym meczu. Litwa każdy błąd naszego zespołu wykorzystywała do bólu i nawet pojedyncze udane akcje biało-czerwonych niewiele nam dawały. Po 30 minutach gry Polska przegrywała różnicą 24 punktów i nie było nawet nuty nadziei, że wynik ten może zmienić na się na korzyść naszych zawodników.

Litwini uwidocznili wszystkie nasze problemy. Zdominowali strefę podkoszową, gdzie szybko problemy z faulami miał Adam Hrycaniuk, a na obwodzie swoich vis-a-vis ogrywali Kalnietis i Sarunas Jasikevicius.

Litwa zgodnie z przewidywaniami wysoko pokonała Polskę 97:77. Po dwóch meczach tego turnieju gospodarze imprezy mają na swoim koncie komplet zwycięstw, natomiast Polacy nadal czekają na swoją wygraną.

Polska - Litwa

77:97

(20:25, 18:28, 14:23, 25:21)

Polska: Kelati 16, Berisha 10, Szewczyk 10, Łapeta 8, Pamuła 6, Wiśniewski 6, Koszarek 6, Hrycaniuk 5, Skibniewski 4, Leończyk 4, Szczotka 2, Waczyński 0.

Litwa: Kalnietis 19, Songaila 14, Kaukenas 11, Pacius 10, Jasikevicius 8, Jasaitis 8, Delininkaitis 7, Valanciunas 7, Jankunas 6, Lavrinovic 6, Javtokas 1.

W meczu drużyn z Półwyspu Iberyjskiego - co nikogo nie powinno dziwić - lepsza Hiszpania. Mistrzowie Europy po pokonaniu Polski w pierwszy dniu EuroBasketu na Litwie tym razem bez większych problemów uporali się z Portugalią. Trener Hiszpanów Sergio Scariolo nie przemęczał nawet swoich największych gwiazd, dlatego Pau Gasol i Juan Carlos Navarro grali poniżej 20 minut.

To jednak nie przeszkodziło im być najlepszymi strzelcami swojego zespołu. Zawodnik Los Angeles Lakers dziewięciokrotnie próbował zdobyć punkty i sztuka ta udała mu się osiem razy, natomiast Navarro w swoim stylu karcił rywali rzutami z dystansu. Z siedmiu prób aż pięć znalazło drogę do kosza. Gasol zdobył w całym meczu 20 punktów, natomiast jego obwodowy partner 17.

Jeszcze na sześć minut przed końcem meczu nasz środowy pogromca wygrywał różnicą 23 punktów (83:60). Tak wysokie prowadzenie najwyraźniej rozluźniło faworytów do wywalczenia tytułu mistrzów Europy, bowiem całą ostatnią kwartę przegrali ze swoim geograficznym sąsiadem aż 10:21.

Najwięcej problemów ekipie Hiszpanii sprawił Antonio Tavares. Rzucający Portugalczyków po słabszym pierwszym meczu tym razem zdobył 17 punktów. Wspierał go Miguel Miranda, autor 13 punktów. Na uwagę zasłużył też Carlos Andrade (11 punktów, 7 zbiórek).

Dla Hiszpanii to drugie zwycięstwo podczas tego turnieju, ale najcięższe mecze dopiero przed podopiecznymi trenera Sergio Scariolo. Po spotkaniach z Polską i Portugalią triumfatorzy EuroBasketu w Polsce zmierzą się jeszcze z gospodarzami imprezy Litwinami, wicemistrzami świata Turkami, a także groźną Wielką Brytanią.

Portugalia - Hiszpania

73:87

(16:26, 20:27, 16:24, 21:10)

Portugalia: Tavares 17, Miranda 13, Andrade 11, Santos 9, Evora 6, Goncalves 6, Fonseca 4, Costa 3, Minhava 2, da Silva 2.

Hiszpania: P. Gasol 20, Navarro 17, Reyes 10, M. Gasol 10, Fernandez 9, Calderon 7, Rubio 5, Ibaka 4, Sada 2, Llull 2, San Emeterio 1, Claver 0.

Turcy już od początku chcieli rozstrzygnąć losy tego meczu. Wicemistrzowie świata często decydowali się na rzuty z dystansu, które w ich wykonaniu były bardzo skuteczne. Z pierwszych siedmiu rzutów cztery wpadły do kosza i nieco po pięciu minutach gry wygrywali 13:3, a chwilę później nawet 17:3.

Tak piorunujący początek w wykonaniu Turków nie był tylko chwilowym zrywem. W drugiej kwarcie w zaledwie 13. minucie drużyna ta prowadziła już 31:12. Bardzo dobre zawody rozgrywał Emir Preldzić. Skrzydłowy reprezentacji Turcji na parkiecie był wszędzie i po 13 minutach miał na swoim koncie 10 punktów, trzy zbiórki i trzy asysty.

Tak dobry początek w wykonaniu wicemistrzów świata sprawił, że w drugiej połowie mecz ten zdecydowanie stracił na atrakcyjności. Turcy spokojnie rozgrywali swoje akcje i w większości niemal każde zagranie im wychodziły. Brytyjczycy natomiast grali bardzo indywidualnie, nastawiali się głównie na powiększaniu swoich zdobyczy statystycznych.

Widoczne to było głównie w klasyfikacji asyst. Brytyjczycy zanotowali zaledwie pięć kończących podań w całym spotkaniu, podczas gdy Turcy zaliczyli aż 24 asyst.

Wśród Wielkiej Brytanii aktywny był właściwie tylko Luol Deng. Zawodnik Chicago Bulls zdobył 22 punkty w całym spotkaniu i miał osiem zbiórek.

Po stronie Turcji świetne zawody rozegrał wspomniany wcześniej Preldzić. Uniwersalny skrzydłowy grał tylko 15 minut, ale to wystarczyło, aby zdobyć 15 punktów, dodając do tego także cztery zbiórki i sześć asyst.

Turcy podobnie jak Hiszpania mają już za sobą mecze ze słabszymi drużynami, natomiast w planie spotkania z mistrzem Europy i gospodarzem turnieju Litwą.

Wielka Brytania - Turcja

61:90

(10:22, 16:22, 17:20, 18:26)

Wielka Brytania: Deng 22, Johnson 10, Freeland 7, Reinking 6, Van Oostrum 4, Boateng 4, Lenzly 3, Sullivan 3, Adegboye 2.

Turcja: Preldzić 15, Onan 14, Savas 12, Kanter 11, Turkoglu 7, Asik 7, Akyol 6, Tunceri 5, Arslan 5, Ilyasova 4, Guler 2, Turkylimaz 2.

Tabela

MscDrużynaMPKTZPBilans
1 Hiszpania 2 4 2 0 170:151
2 Turcja 2 4 2 0 169:117
3 Litwa 2 4 2 0 177:146
4 Polska 2 2 0 2 155:180
5 Portugalia 2 2 0 2 129:166
6 Wielka Brytania 2 2 0 2 130:170

Grupa A

DataGodzinaMiastoMeczWynik
31.08 14:15 Poniewież Hiszpania - Polska 83:78
31.08 16:45 Poniewież Turcja - Portugalia 79:56
31.08 20:00 Poniewież Litwa - Wielka Brytania 80:69
1.09 14:15 Poniewież Portugalia - Hiszpania 73:87
1.09 16:45 Poniewież Wielka Brytania - Turcja 61:90
1.09 20:00 Poniewież Polska - Litwa 77:97
2.09 14:15 Poniewież Hiszpania - Wielka Brytania
2.09 16:45 Poniewież Portugalia - Polska
2.09 20:00 Poniewież Turcja - Litwa
4.09 14:15 Poniewież Wielka Brytania - Portugalia
4.09 16:45 Poniewież Polska - Turcja
4.09 20:00 Poniewież Litwa - Hiszpania
5.09 14:15 Poniewież Wielka Brytania - Polska
5.09 16:45 Poniewież Hiszpania - Turcja
5.09 20:00 Poniewież Portugalia - Litwa
Źródło artykułu: