Dariusz Maciejewski (trener AZS-u): Gratulacje dla zespołu z Polkowic, przede wszystkim za dogrywkę, którą wygrał zdecydowanie. My dzisiaj zagraliśmy bardzo nierówno, szczególnie w drugiej kwarcie wyglądało to bardzo słabo, popełniliśmy zbyt dużo prostych niewymuszonych błędów, i stąd się wzięła dziesięciopunktowa strata do Polkowic. Zabrakło nam dziś zdrowia w dogrywce, a gdyby ono było, to moglibyśmy się pokusić o zwycięstwo.
Krzysztof Koziorowicz (trener CCC): Dobre i ciekawe zawody, które przyniosły sporo emocji. My tych meczy właściwie gramy niewiele o wysoką stawkę, a dla Gorzowa jest to mecz jeden z wielu, bo jednak w Eurolidzie dziewczyny doświadczenie zebrały. Gdybyśmy jednak zachowali więcej spokoju przy naszym prowadzeniu, to ten mecz powinniśmy wygrać w normalnym czasie. Trudno nie udało się, Gorzów nas w czwartej kwarcie dogonił, dobrą końcówkę zagrała Richards, tym nie mniej w dogrywce udało się zwyciężyć, i to jest najważniejsze. To jest dopiero 1-0, zapominamy o tym meczu, i zaczynamy myśleć o następnym, tak jakby rywalizacja zaczynała się od początku.
Lyndra Weaver (AZS): Nie spodziewaliśmy się, że ta dogrywka będzie wyglądała tak jednostronnie, ale kluczowe znaczenie miały kwestie zdrowotne w tym dodatkowym czasie gry. Zabrakło nam po prostu zawodniczek do grania. Jutro jest następny mecz, i trzeba zapomnieć o tym co było dzisiaj.
Joanna Walich (CCC): Cieszy nas przede wszystkim wygrana, że dałyśmy radę w dogrywce, gorzowianki tego nie wytrzymały, i jesteśmy zadowolone z tego meczu. Na po początku po przerwie świątecznej AZS grał troszeczkę słabiej, ponieważ nastąpiły tam zmiany kadrowe. Doszły do nich dwie nowe zawodniczki, więc wiedziałyśmy, iż będzie to bardzo ciężkie spotkanie, i takie faktycznie było. Jutro będzie bardzo ciężka walka oraz bardzo trudny mecz i myślę, że będzie to mecz obrony.