Nie lada zadanie miał w starciu z Zastalem Zielona Góra Zbigniew Białek, silny skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk. Wraz z Bryanem Davisem musiał toczyć ciężkie boje przeciwko braciom Burgessom. Jak grało się przeciwko Amerykanom polskiemu zawodnikowi? - Bardzo ciężko, bo oni razem mają prawie pięć metrów wzrostu (śmiech). Znaliśmy jednak ich mocne i słabe strony, dlatego staraliśmy się za wszelką cenę mocno zastawiać deskę, aby nie mogli zbierać tylu piłek co wcześniej. Wygraliśmy walkę pod tablicami i to było jedną z przyczyn naszego zwycięstwa - wyjaśnia Białek.
Zbigniew Białek zdobył w meczu z Zastalem 13 punktów, z czego aż 12 rzutami za trzy (4/5 w tym elemencie). Koszykarz potwierdził, iż w czasie przerwy między rundami jego zespół miał intensywne treningi, które mogły wpłynąć na dyspozycję drużyny na początku roku. - Zawsze gdy jest przerwa między rundami trenerzy fundują mocniejszą dawkę treningów, aby przygotować się na drugą rundę i play-offy. Może przez to brakowało nam trochę siły w ostatnich spotkaniach. Dzisiaj jednak byliśmy wypoczęci i mieliśmy siły biegać do samego końca - tłumaczył koszykarz.
Według skrzydłowego Energi atmosfera w zespole Dainiusa Adomaitisa w ostatnich tygodniach wcale nie była zła, mimo kolejnych porażek. - Atmosfera nie była zła, choć każdy z nas zastanawiał się nad błędami jakie popełnia na boisku. Jesteśmy jednak zespołem, który niezależnie od sytuacji, cały czas się wspiera i wzajemnie motywuje. Teraz na pewno atmosfera będzie jeszcze lepsza - informował Białek na łamach plk.pl.