- Od momentu, gdy trafiłem na listę, kampania w Gorzowie trwała. Dziewczyna nad nią czuwała i brat. Mobilizowali znajomych i rodzinę. Ale na pewno głosowało dużo kibiców z Zielonej Góry - stwierdził Dłoniak w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Zawodnik Zastalu ma już za sobą problemy z kontuzją łokcia. Innym problemem Jakuba Dłoniaka jest dyspozycja jego drużyny, która w TBL doznała kilku wysokich porażek. - Wygrywaliśmy, potem przyszły porażki, ale mobilizujemy się. W końcu wygramy, morale wzrośnie i znów pójdziemy w górę. Bardzo chcemy! Tyle ludzi przychodzi nas oglądać. Kibicują. To jest dla nas satysfakcja! - powiedział.
Jakub Dłoniak już wkrótce nie będzie sam w Zielonej Górze, gdyż z piłkarską Lechią (II liga) kontrakt ma podpisać jego brat Dawid.
Źródło: Gazeta Wyborcza.