Doskonałe transfery gorzowskiego AZS PWSZ

Zespół z Gorzowa Wielkopolskiego od wielu lat stanowi inkubator talentów koszykarskich. Trener Dariusz Maciejewski wielokrotnie już udowodnił, że ma tak zwanego nosa do transferów. Było tak z Kateriną Zohnovą, Anne Breitreiner, Katariną Ristic, czy wreszcie ostatnio z Samanthą Janę Richards będącą gwiazdą zarówno w polskiej lidze, Eurolidze jak i ostatnio reprezentacji Australii.

W aktualnym sezonie Gorzów zaskoczył wszystkich podpisaniem kontraktu z zawodniczką z Wielkiej Brytanii Johanną Leedham, która jest pierwszą Brytyjką w polskim klubie. Czy ten transfer okaże się strzałem w dziesiątkę podobnie jak zakup Samanthy Richards okaże się dopiero za kilka miesięcy. Na razie, po pierwszym rozegranym meczu w Gorzowie ta zawodniczka prezentuje się przyzwoicie. Jest ambitna i dysponuje dobrym rzutem z dystansu. Jak twierdzi trener akademiczek, Leedham została dostrzeżona na Uniwersjadzie i tam była obserwowana. Gra dobrze w ataku i obronie, ale jej ostateczna forma może być zagadką. Zagadką nie tylko dla Gorzowa, ale i wszystkich innych klubów FGE. A to przecież rodzaj handicapu.

Poza nią z zagranicznych zawodniczek zespół AZS PWSZ zawarł kontrakt z młodą zawodniczką z USA Kalaną Green. Ta absolwentka szkoły Timberland jest zawodniczką University od Connecticut Huskies, z którą w latach 2009 i 2010 zdobyła mistrzostwo akademickiej ligi NCAA. Kalana ma zaledwie 23 lata, a już została dostrzeżona przez kluby WNBA. W drafcie znalazła się na pozycji 13 i została wybrana przez zespół New York Liberty. Jest to zawodniczka, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę z wielką koszykówką, a kontrakt z Gorzowem jest pierwszym poza amerykańskim klubem koszykarskim z jakim postanowiła się związać. Jest ambitną zawodniczką, która z pewnością będzie chciała zaprezentować się z jak najlepszej strony w Europie. Jednocześnie, gdy będzie intensywnie trenować z zespołem z Gorzowa może stanowić silne wsparcie obwodu drużyny Dariusza Maciejewskiego.

Inną zawodniczką, z którą Gorzów podpisał kontrakt jest Jelena Leuczanka. Ta gwiazda ostatnich mistrzostw świata koszykarek w Czechach z pewnością poprowadzi zespół AZS PWSZ Gorzów do wielu sukcesów. Ta zawodniczka jest obecnie w najwyższej formie, a pod koszem jest niewiele koszykarek mogących jej dorównać. Zachwycała grą w reprezentacji Białorusi, ale także imponowała ambicją, umiejętnościami i sposobem gry. Zakontraktowanie jej w Gorzowie jest niewątpliwie jednym z najlepszych posunięć ostatnich lat. Dysponując taką koszykarką Gorzów może realnie mierzyć w cel jakim jest mistrzostwo Polski i awans z grupy w Eurolidze.

Dariusz Maciejewski do sezonu 2010/2011 w Gorzowie powołał także poznaniankę Agnieszkę Skobel. Ta młodziutka, zaledwie 21 letnia koszykarka młodego pokolenia jest moim zdaniem jednym z najlepszych transferów Polek w lidze. Kariera koszykarska jest przed nią, a praca w zespole euroligowym prowadzonym przez trenera kadry narodowej może stanowić dla niej dodatkową motywację i wykrzesać nieznane dotąd pokłady talentu sportowego. Nie twierdzę, że takiego nie posiada. Wręcz przeciwnie. Od wielu lat uważam ją za jedną z najbardziej utalentowanych, młodych koszykarek, przed którymi jest międzynarodowa kariera. Po meczu z Polkowicami w ramach inauguracji FGE w Gorzowie Skobel mówiła: - Bardzo się cieszę, że zaczęłyśmy od zwycięstwa. W moich poprzednich drużynach raczej się to nie zdarzało. Dobry początek. Do tej pory ta zawodniczka grała zazwyczaj pierwsze skrzypce w swoich zespołach od Olimpii, poprzez MUKS, z którym awansowała do FGE, a także w INEI Poznań. Tym razem jej rola będzie zgoła inna i nie może ona już pozwolić sobie na niefrasobliwość i ryzykowne zagrania.

- Przeniosłam się do silniejszego zespołu i zdaję sobie sprawę, że teraz są inne cele niż w tamtych drużynach. Trener daje każdej dziewczynie szansę. Chodzi o to, że jak jedna nie ma dnia to gra druga. Wszystkie gramy dla drużyny - mówiła Agnieszka pytana o kontrakt w Gorzowie.

Agnieszka Skobel jest szczęśliwa z gry w Gorzowie. Przynajmniej po pierwszych spotkaniach. Zadowolona także z przygotowań do sezonu. - Połowa składu AZS-u przygotowywała się na kadrze, ale przyszły jeszcze trzy zagraniczne zawodniczki w tej chwili, a dojdzie jeszcze jedna. Trzeba było na nowo je w to wszystko wprowadzić i treningi też inaczej wyglądały - mówiła pytana o słaby początek spotkania z CCC Polkowicami i okres przygotowawczy.

Agnieszka Skobel w zespole z Gorzowa może wznieść się na wyżyny koszykówki i zawojować polskie parkiety oraz zaistnieć na parkietach Euroligi. Wspierana przez wielkie gwiazdy gorzowskiej drużyny jak Samantha Jane Richards, Justyna Żurowska czy Izabela Piekarska oraz wszystkie nowe zawodniczki może sprawić, że będzie się o niej mówić jednym tchem wymieniając takie koszykarki jak Magdalena Leciejewska, Ewelina Kobryn, a może nawet Agnieszka Bibrzycka. Może za wcześnie jeszcze na tak daleko posunięte wnioski, ale z pewnością Skobel jest talentem młodego pokolenia koszykarskiego.

W meczu z Polkowicami drużyna Dariusza Maciejewskiego rozpoczęła od gry chaotycznej, ale z każdą minutą zagrania koszykarek AZS-u były coraz bardziej zorganizowane i przemyślane, co wróży bardzo dobrze na przyszłość. Gdy skład zostanie uzupełniony przez Jelenę Leuczankę ta drużyna będzie jednym z tuzów FGE mierzących w złoto.

Już mecz z CCC pokazał, że zawodniczki w Gorzowie są w bardzo wysokiej formie. Richards, która cały ciężar gry wspólnie z kapitan akademiczek Justyną Żurowską wzięły na siebie zdołały w drugiej części spotkania zdeklasować wręcz rywalki. Zdobyły przy tym kolejno 20 i 19 punktów, z czego ta druga zanotowała jeszcze 8 zbiórek na swoim koncie. Również Izabela Piekarska mecz na inaugurację sezonu 2010/2011 może zaliczyć do udanych, a jej 18 punktowa zdobycz budzi respekt.

AZS PWSZ jest mocnym zespołem, który z dnia na dzień będzie coraz silniejszy i może zaskoczyć niejednego swoją siłą.

Komentarze (0)