Na początek weźmy pod lupę te zawodniczki, które w sezonie 2010/2011 będziemy mogli podziwiać na polskich parkietach w szeregach polskich zespołów. Wśród 18 reprezentacji, które wzięło udział w eliminacjach, znalazło się 7 koszykarek, które związały się kontraktami z polskimi drużynami.
Aż trzy swoje przedstawicielki w eliminacjach do przyszłorocznego EuroBasketu miał Lotos Gdynia. Najlepiej z tej trójki wypadła Dora Horti, która w okienku transferowym zdecydowała się na przejście z MKB Euroleasing Sopron. Horti dla węgierskiej reprezentacji notowała średnio 14,5 punktu, 9,3 zbiórki i 0,9 bloku na mecz. To jednak nie pomogło Węgierkom w wywalczeniu awansu. Niezłe występy zapisała na swoim koncie również Elina Babkina. Ta dla odmiany z łotewską reprezentacją awansowała do mistrzostw, a w swoich statystykach notowała średnio 10 punktów, 3,3 asysty i 1,2 zbiórki. Ostatnia z trio nowych w Lotosie, Milka Bjelica mogła cieszyć się z awansu z reprezentacją Czarnogóry. Środkowa z Bałkanów notowała średnio 9,6 punktu, 5,5 zbiórki i 1,5 asysty.
Andja Jelavic oraz Gunta Basko, to dwie nowe koszykarki Wisły Can Pack Kraków, które miały duży udział przy awansie swoich reprezentacji do polskich mistrzostw. Jelavic była pierwszą rozgrywającą reprezentacji Chorwacji, a jej konto w każdym meczu średnio wzbogacała o 8,4 punktu, 4,8 zbiórki, 2,6 asysty i 2 przechwytów na mecz. Basko z kolei była pod nieobecność Anete Jekabsone-Zogoty kluczową obwodową postacią Łotyszek. Nowa podopieczna Jose Ignacio Hernandeza na swoim koncie notowała średnio 14,5 punktu, 6 zbiórek, 2,7 asysty, 1,2 przechwytu i 0,7 bloku.
Jedną z kluczowych postaci reprezentacji Serbii była natomiast nowa środkowa toruńskiej Energi Jelena Maksimovic. Gigantyczna koszykarka z serbskiej reprezentacji notowała średnio 10,7 punktu i 5,5 zbiórki. Jej zespół zajął jednak dopiero trzecie miejsce w swojej grupie i nie zdołał wywalczyć awansu. W szerokiej kadrze Chorwacji pojawiła się również inna koszykarka Katarzynek Mirna Mazic, ale ta nie załapała się na żaden eliminacyjny mecz.
Jednymi z największych gwiazd eliminacji były jednak dwie byłe koszykarki Wisły Can Pack Kraków. Mowa tutaj o izraelskiej rozgrywającej Liron Cohen oraz czarnogórskiej środkowej Ivie Perovanovic.
Była rozgrywająca Wisły Can Pack Kraków Liron Cohen była największą gwiazdą eliminacji do mistrzostw Europy - Izraelka miała najlepszą średnią punktów i asyst
Cohen ze swoimi średnimi 20,8 punktu i 6,7 asysty na mecz, okazała się najskuteczniejszą i najlepiej asystującą koszykarką całych eliminacji! Nowa zawodniczka Beretty Familii Schio była nie do zatrzymania dla swoich rywalek prowadząc reprezentację Izraela do wygrania swojej grupy eliminacyjnej i awansu do mistrzostw Europy.
W reprezentacji Czarnogóry wystąpiły dwie byłe Białe Gwiazdy. Liderką była środkowa Perovanovic. Ta grała koncertowo, notowała średnio 17,4 punktu, 8,4 zbiórki, 2 asysty i 1,4 przechwytu na mecz. Perovanovic w siedmiu eliminacyjnych meczach trafiła 40 z 58 oddanych rzutów z gry, co dało jej aż 69-procentową skuteczność. Inna liderka czarnogórskiej reprezentacji Jelena Skerovic grała w kratkę, ale ostatecznie eliminacje może zaliczyć do udanych, a jej statystyki to 7 punktów, 5,1 asysty (druga w klasyfikacji za Cohen), 4,8 zbiórki i 2,5 przechwytu.
Niezłe eliminacje, w przeciwieństwie do swojej kadry, zanotowała Niemka Ann Breitrainer. Była rzucająca Lotosu Gdynia i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski w sześciu rozegranych spotkaniach notowała średnio 9,8 punktu, 2,5 zbiórki oraz 1,7 asysty. Nasze zachodnie sąsiadki wygrały jednak tylko 2 z 6 meczów i przepadły.
W ekipie izraelskiej Cohen dzielnie wspierała Liad Suez Karni, która w swojej karierze również notowała występy w podwawelskim zespole. Jej średnie 8,2 punktu, 1,7 asysty, 1,7 przechwytu oraz 1,3 zbiórki, co pozwala jej zaliczyć do udanych mecze eliminacyjne.
Epizodyczne role w swoich reprezentacjach odegrały takie zawodniczki, jak Emilija Podrug (3 mecze ze średnimi 5,3 punktu i 2,7 zbiórki), Petra Stampalija (1 mecz - 2 punkty) i Jennifer Fleischer (6 meczy - 2,5 punktu i 2,8 zbiórki)
Krótko podsumowując postawę wyżej wymienionych koszykarek, ciekawie wypada porównanie byłych i obecnej rozgrywającej Wisły Can Pack Kraków. Przy dokonaniach Cohen, jej następczyni Jelavic wypadła bardzo blado i niekorzystnie. Przed Chorwatką zatem wydaje się bardzo trudny sezon, w którym będzie musiała chyba dużo udowodnić, a przede wszystkim to, że zamiana Cohen na Jelavic była dobrym posunięciem włodarzy Białej Gwiazdy.