Selekcjoner drużyny narodowej gospodarzy meczu przygotowuje swoich podopiecznych na trudną przeprawę.
- Wiem, że polska reprezentacja przyjechała do Bułgarii wygrać. Jest to normalne, biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki w naszej grupie. Dla nas istotne jest to, żeby nie zrezygnować z naszego stylu gry, który jest oparty na agresywnej obronie - powiedział bułgarskim mediom Rosen Barczowski.
Trzeba wspomnieć, iż oba zespoły spotkały się ze sobą w lipcu w czasie międzynarodowego turnieju we Florencji. Wówczas swoją wyższość na parkiecie pokazała ekipa Bułgarii, która cieszyła się z wygranej w stosunku 68:62.
- Wierzę, że możemy odnieść zwycięstwo, lecz nie mam złudzeń - nie będzie to łatwe zadanie. Polaków pokonaliśmy na imprezie we Florencji. Jednak obecny ich skład bardzo różni się od tego, który wystąpił we Włoszech, gdyż jest w nim Marcin Gortat oraz Maciej Lampe. Może się wydawać, iż odczuwają oni respekt, ale w tym samym czasie są oni zmobilizowani - dodał selekcjoner rywali Polaków, który do fanów reprezentacji zwrócił się z apelem, ale złożył im też deklarację.
- Będziemy próbowali pokazać swoją wyższość pod koszami, do tego jesteśmy przygotowani. Ponadto apeluję do kibiców, aby wypełnili halę, gdyż musimy wykorzystać atut własnego boiska. Belgię, Polskę oraz Gruzję powinno się szanować i my to robimy. W każdym razie mogę obiecać fanom, że zobaczą ambitną i cały czas walczącą reprezentację - zakończył bułgarski trener.