- Wyszliśmy totalnie niegotowi do gry. Myślę, że byłem w ogóle nieprzygotowany do tego, aby zagrać to spotkanie. Od samego początku nie mogłem złapać rytmu i szybkie faule spowodowało to, że nie byłem tak skuteczny jak we wcześniejszych meczach - stwierdził środkowy reprezentacji Polski i Orlando Magic.
Marcin Gortat w ciągu 28 minut zdobył 10 punktów (4/8 z gry) i miał tylko trzy zbiórki. 25-letni łodzianin przez cały mecz był w cieniu swojego vis a vis - Zazy Paczulii, który rozegrał kapitalne zawody - 26 punktów i osiem zbiórek.
- Myślę, że Zaza Paczulia zniszczył głównie mnie, a nie cały zespół. Wina leży po mojej stronie. Jest mi wstyd za to, jak zagrałem. Jest to wstyd przed całym krajem. Trzeba to przeanalizować i upewnić się, że się już nie powtórzą - dodał Gortat.