31-letni koszykarz w poniedziałek przebywał w Wietrznym Mieście, gdzie trenował i rozmawiał z włodarzami Byków. Ze spotkania wychodził jednak w minorowym nastroju, ponieważ sprawa jego angażu w Chicago Bulls oddaliła się. Wszystko dlatego, że Tracy McGrady nie chciał zgodzić się na mniejszą rolę w drużynie.
Po tym jak z radaru zniknął Bykom Eddie House, znów odżył temat T-Maca. Klub z Chicago zamierza odezwać się do agenta koszykarza z niegwarantowaną ofertą. To na wypadek gdyby McGrady zawodził. Wówczas Bulls mogliby rozstać się z nim bez żalu i potrzeby płacenia za rozwiązanie kontraktu.
T-Mac nękany kontuzjami ostatni sezon spędził w Houston Rockets i New York Knicks. Zagrał w 30 spotkaniach, w których przeciętnie zdobywał 8,2 punktu i miał 3,3 asysty.