Tegoroczny WNBA All Star Game to pierwszy sparing dla reprezentacji USA przed wrześniowymi Mistrzostwami Świata w Czechach. Swój pierwszy sprawdzian podopieczne Geno Auriemma zdały koncertowo. - Ta reprezentacja ma w tym roku swój biznes do załatwienia. Każda, która znajdzie się w kadrze, będzie miała jeden cel, który będzie chciała zrealizować - podsumowała występ Amerykanek Seimone Augustus, która w meczu tym nie wystąpiła, ale na Mistrzostwa Świata do Czech najprawdopodobniej pojedzie.
Podopieczne trenera Auriemma rozpoczęły znakomicie trafiając rzut za rzutem. W pierwszej kwarcie próżno było szukać pudeł w wykonaniu jego zawodniczek. Gdy w drugiej dołożyły solidną defensywę, rywalki były na kolanach. Pod wrażeniem gry najgroźniejszych rywalek na Mistrzostwach Świata była Lauren Jackson, która z powodu kontuzji nie mogła wystąpić w tym meczu. - Widać, że mają swój plan. Widać, że mają dobrą chemię w zespole i mają obraną drogę, na końcu której jest wiadomy cel - powiedziała "LJ", której rodzice zasiedli na trybunach hali Mohegun Sun Arena w Connecticut.
Po przerwie trener Gwiazd WNBA Brian Agler po raz pierwszy wpuścił na parkiet Penny Taylor. Australijka wniosła sporo ożywienia do gry, ale nie miało to odzwierciedlenia na tablicy wyników. Amerykanki powiększały swoją przewagę, która ostatecznie wyniosła 27 punktów. Jedyne, co nie udało Amerykankom, to osiągnąć granice 100 punktów.
Bez wątpienia najlepszą zawodniczką na parkiecie była Sylvia Fowles. "Big Syl" zanotowała 23 punkty (9/11 z gry) oraz 8 zbiórek. - Syl zrobiła świetną robotę - doceniła grę swojej koleżanki z kadry Sue Bird. - Ona potrafi niesamowicie zdominować grę pod koszem, co zresztą dzisiaj można było zobaczyć. Ona może zebrać z tablic każdą piłkę, jeśli tylko chce. Może zdobywać seryjnie ponad 20 punktów w każdym meczu, kiedy tylko ma na to ochotę i chęci.
Amerykanki są pod wielkim wrażeniem swojego nowego trenera. - On chce w nas wymusić grę na pełnym zaangażowaniu. Że każda piłka jest ważna, każda akcja ma przynieść punkty, a w drużynie panować ma znakomita atmosfera i chemia pomiędzy koszykarkami - dodała Bird. Chemia z pewnością jest, a świadczyć mogą o tym aż 32 asysty przy zaledwie 11 rywalek.
- Graliśmy przeciwko najlepszej drużynie na świecie. Nie ma się co oszukiwać - skomentował mecz Agler. - Cieszy natomiast to, że została spełniona misja, w której nikt nie odniósł kontuzji.
Reprezentacja USA - Gwiazdy Ligi WNBA 99:72 (29:19, 20:9, 26:16, 24:28)
Reprezentacja USA: S.Fowles 23, C.Dupree 13, S.Cash 13, M.Moore 12, A.McCoughtry 11, D.Taurasi 9, C.Pondexter 7, T.Charles 6, T.Catchings 3, S.Bird 2, R.Montgomery 0
Gwiazdy Ligi WNBA: K.Douglas 15, P.Taylor 12, S.Young 10, M.Snow 8, L.Whalen 8, R.Brunson 6, M.Currie 5, L.Harding 4, C.Langhorne 2, I.Castro Marques 2, J.Appel 0