Anwil jechał do Torunia z jasnym celem - wrócić na zwycięską ścieżkę po przegranej z Treflem Sopot. W czwartej kwarcie przegrywał z Twardymi Piernikami nawet 59:72, ale wrócił i wygrał 97:89!
Do dogrywki dwie sekundy przed końcem z linii rzutów wolnych doprowadził D.J. Funderburk. Szansę na game-winnera miał Dominik Wilczek, ale piłka odbiła się kilka razy od obręczy i do kosza nie wpadła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
W dogrywce "Rottweilery" swojej szansy z rąk już nie wypuściły. Włocławianie tylko w tej części trafili czterokrotnie za trzy punkty. Trzy takie próby wykorzystał Luke Nelson - jedno z nich zamknęło pojedynek.
Brytyjczyk długo był w cieniu, ale gdy spotkanie wkraczało w decydujące momenty, wziął niemal wszystko na siebie. Ostatecznie zaliczył 22 punkty i sześć asyst. Trafił pięć trójek.
Anwil w Toruniu zagrał bez Ryana Taylora. "Amerykanin zmaga się z zapaleniem ścięgna Achillesa - jego przerwa potrwa kilkanaście dni" - poinformowali przedstawiciele klubu. Debiut zaliczył z kolei Deane Williams.
Arriva Polski Cukier nie tylko stracił przewagę i szansę na przełamanie serii ośmiu porażek z rzędu z Anwilem, ale też najpewniej i dwóch graczy. Wojciech Tomaszewski w czwartej kwarcie doznał poważnie wyglądającego urazu kolana, a w ostatniej akcji dogrywki staw skokowy skręcił Abdul Malik Abu.
Arriva Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 89:97 (19:19, 24:17, 20:13, 14:28, d. 12:20)
Arriva Polski Cukier: Michael Ertel 23, Victor Gaddefors 17 (12 zb), Divine Myles 13, Grzegorz Kamiński 11, Abdul Malik Abu 11, Barret Benson 9, Dominik Wilczek 5, Wojciech Tomaszewski 2, Ignacy Grochowski 0.
Anwil: Luke Nelson 22, D.J. Funderburk 17, Justin Turner 14, Michał Michalak 13, Luke Petrasek 11 (11 zb), Kamil Łączyński 10, Nick Ongenda 7, Deane Williams 3, P.J. Pipes 0, Karol Gruszecki 0.