San Antonio Spurs do przerwy prowadzili z Memphis Grizzlies 66:51. Wydawało się, że obronią własny parkiet przed mocnym rywalem. Goście zdołali jednak odwrócić losy meczu.
Grizzlies wygrali trzecią kwartę 43:25, czwartą 35:27, a cały mecz 129:115, odnosząc 26. zwycięstwo w tym sezonie. Ozdobą spotkania mógł być kosmiczny wsad Ja Moranta.
Gwiazdor Niedźwiadków w końcówce meczu zapakował piłkę nad próbującym zablokować go mierzącym 221 centymetrów Victorem Wembanyamą. Wszystko zepsuł jednak... gwizdek sędziów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystarczyło jedno zdjęcie. Polska gwiazda rozgrzała do czerwoności
Kiedy Morant chciał zaatakować kosz i zaczął się rozpędzać, odgwizdano faul w obronie. 25-latek mimo wszystko kontynuował grę, wykonał efektowny wsad, a zawodnik Spurs wyskoczył do bloku. Akcja oficjalnie nie została jednak zaliczona i odnotowana.
Moirant w całym meczu zdobył 21 punktów i miał 12 asyst. Tyle samo punktów wywalczył Desmond Bane. Dla Spurs 26 oczek zdobył Stephon Castle. Wspomniany Wembanyama otarł się o triple-double, notując 13 punktów, 12 zbiórek i osiem bloków, ale trafił tylko 5 na 19 oddanych rzutów z gry.
Jedyny Polak w NBA, Jeremy Sochan opuścił środowy mecz przeciwko Grizzlies przez problemy z plecami.
Teksańczycy po środowej porażce są na minusie, legitymują się bilansem 19-20.
Wynik:
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 115:129 (30:28, 33:23, 25:43, 27:35)
(Castle 26, Vassell 21, Johnson 17 - Morant 21, Bane 21, Aldama 20)